„To jest decyzja, którą powinniśmy podjąć. Może ją podejmiemy, a może nie” – powiedział Trump na konferencji prasowej, odpowiadając na pytanie, czy Stany Zjednoczone ograniczą wydobycie, jeśli członkowie OPEC+ poproszą o to Waszyngton.
Jednocześnie szef Białego Domu zaznaczył, że jak dotąd nie zwracali się do niego z taką prośbą i uważa, że produkcja spadnie automatycznie, ponieważ po prostu nie ma popytu na rynku. „Zobaczmy, co się stanie” – dodał Trump.
Wczoraj prezydent Stanów Zjednoczonych oświadczył, że wprowadzi „znaczne” cła na ropę, jeśli ceny surowca utrzymają się na obecnym poziomie.
Prezydent kraju stwierdził wcześniej, że lider Rosji Władimir Putin i książę Arabii Saudyjskiej Mohammad bin Salman mogą porozumieć się ws. zmniejszenia wydobycia ropy o 10 czy nawet 15 mln baryłek dziennie. Jednocześnie, jak podkreślił amerykański przywódca, USA nie zamierzają ograniczyć wydobycia ropy.
Kraje OPEC+ 6 marca nie porozumiały się w sprawie zmiany warunków umowy w celu ograniczenia wydobycia ropy naftowej ani ws. jej przedłużenia. W rezultacie od 1 kwietnia zniesiono ograniczenia w zakresie wydobycia surowca. Gwałtowny spadek cen, a także pandemia koronawirusa spowodowały załamanie na rynku ropy.
Nowe spotkanie w ramach OPEC+ zostało zaplanowane na 6 kwietnia, ale potem zostało przełożone.