Jednak wszystkie dowody wskazują na jego naturalne pochodzenie.
Nowy typ koronawirusa to nowy typ znanego wszystkim w ciągu ostatnich kilkudziesięcioleci koronawirusa – zauważa artykuł. WHO, jak pisze gazeta, również poinformowała o naturalnym pochodzeniu COVID-19.
Popularny jest także mit o tym, że nowy typ koronawirusa powstał w wyniku incydentu w Instytucie Wirusologii w Wuhan. Nie ma to jednak nic wspólnego z pochodzeniem COVID-19.
Laboratorium Instytutu Wirusologii w Wuhan Chińskiej Akademii Nauk ma certyfikowany poziom ochrony P4 – jest w stanie poradzić sobie z najbardziej śmiercionośnymi patogenami. Wirus, jak zaznaczono, nie mógł wymknąć się z laboratorium o takim poziomie bezpieczeństwa. Publikacja przypomniała również, że pracownik naukowy tego instytutu w wywiadzie zaprzeczył doniesieniom, że instytut jest źródłem koronawirusa.
Popularny jest także mit o wybuchu epidemii w Chinach już w połowie listopada. Jednak, jak przypomniano w artykule, oficjalne organy Chin otrzymały raport o zapaleniu płuc 27 grudnia ubiegłego roku, a 31 grudnia opublikowano zawiadomienie o epidemii. Ponadto, jak wspomniano, Chiny powiadomiły swoich obywateli, podjęły działania w celu kontroli i zapobiegania epidemii, a także powiadomiły WHO o zaistniałej sytuacji.
Od czego się zaczęło?
Pod koniec grudnia chińskie władze poinformowały o epidemii zachorowań na zapalenie płuc nieznanego pochodzenia w Wuhan w prowincji Hubei. Patogenem tej choroby jest nowy typ koronawirusa, który Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) 11 lutego nazwała COVID-19.
11 marca WHO podczas konferencji prasowej podała, że epidemię koronawirusa należy już określać mianem pandemii. Według najnowszych danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa na świecie zarejestrowano już ponad 3 mln przypadków zarażenia tym wirusem, zmarło ponad 212 tys. osób.