Według Państwowego Komitetu Statystycznego Ukrainy w 2019 roku 58% importowanego węgla i antracytu do tego kraju pochodziło z Rosji. W sumie Kijów importował węgiel na kwotę 2,8 mld dolarów. W styczniu i lutym 2020 roku udział Rosji w dostawach węgla energetycznego na Ukrainę przekroczył 61%.
Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski na spotkaniu pracowników przemysłu węglowego powiedział, że import w tej branży nie jest teraz możliwy. Według niego firmy nie mogą importować węgla z krajów, które zamykają swoje rynki na ukraińskie produkty.
W trakcie prac nad dokumentem musieliśmy wprowadzić rozgraniczenie między węglem wydobywanym na Ukrainie a węglem, który jesteśmy zmuszeni importować. Dlatego postanowienie (w sprawie specjalnego cła - red.) było dość długo dopracowywane. Jednak udało nam się wypracować mechanizm, który wprowadza 65-procentowe cło na import tego rodzaju węgla, w który Ukraina jest w stanie sama zaopatrzyć swój rynek – powiedział premier Ukrainy Denis Szmygal.
Decyzja na korzyść oligarchów
Ukraiński ekspert ds. gospodarczych Aleksander Ochrimienko powiedział, że ukraińskie władze wprowadziły cło na import węgla z Rosji, aby zadowolić oligarchów.
Na Ukrainie zamknięto wiele kopalń DTEK, bo ostatnio spadły ceny ropy naftowej i odpowiednio na węgiel. Jednocześnie koszty produkcji węgla na Ukrainie są bardzo wysokie. Teraz węgiel ukraiński nie jest potrzebny ani w UE, ani w naszym kraju, nikt go nie kupuje. Dlatego, aby pomóc ukraińskim oligarchom, w tym Achmetowowi (ukraiński przedsiębiorca pochodzenia tatarskiego, jeden z najbogatszych ludzi na Ukrainie, były deputowany Rady Najwyższej - red.), władze wprowadziły te specjalne cło, aby nie dostarczać węgla z Rosji – wyjaśnił Ochrimienko w rozmowie ze Sputnikiem.
Jego zdaniem ta decyzja pozwoli Ukrainie na przezwyciężenie kryzysu energetycznego na jesieni. – Wszystko wróci do normy na jesieni, gdy wzrośnie popyt na węgiel, bliżej sezonu grzewczego – dodał Ochrimienko.
Inny ukraiński ekspert, Bogdan Oleszczuk, też twierdzi, że decyzja rządu przyniesie korzyści ukraińskim oligarchom, a nie ludności.
Dostawy węgla z Rosji zostaną wstrzymane. Achmetow uruchomi swoje kopalnie. Ale znajdzie to odzwierciedlenie w rachunkach za media, Ukraińcy będą musieli zapłacić więcej – podkreślił Oleszczuk.
Kryzys energetyczny
Największy prywatny inwestor w ukraińskim sektorze energetycznym, koncern energetyczny DTEK oligarchy Rinata Achmetowa, wcześniej ogłosił początek kryzysu energetycznego w kraju. Według DTEK z powodu importu energii elektrycznej z Rosji i Białorusi zmniejszył się popyt na ukraińską energię elektryczną, co doprowadziło do spadku zużycia węgla przez ukraińskie elektrownie.
Kryzys systemowy w sektorze energetycznym Ukrainy, wywołany przez ręczne regulowanie rynku energii, niekontrolowany import energii elektrycznej z Rosji i Białorusi, a także przez brak koordynacji działań branży przez Ministerstwo Energii, doprowadził do zachwiania równowagi w ukraińskim systemie energetycznym i niemożności stabilnego funkcjonowania przedsiębiorstw węglowych – wynika z oświadczenia DTEK.
Koncern zwrócił się do władz o podjęcie pilnych działań w celu przezwyciężenia kryzysu. Szmygal zapowiedział opracowanie środków mających na celu przezwyciężenie kryzysu w sektorze energetycznym. Na Ukrainie utworzono antykryzysowy sztab energetyczny, na czele z premierem.
Ukraina wznowiła import energii elektrycznej z Rosji na jesieni 2019 roku. Dostawy były zawieszone od października 2015 roku.
Walka z rosyjskim importem
Ukraińskie władze już od kilku lat prowadzą politykę zmierzającą do ograniczenia ilości rosyjskich towarów na swoim rynku. M.in. w lipcu ubiegłego roku Kijów wprowadził specjalne cła na import rosyjskiego oleju napędowego transportowanego rurociągami oraz gazu skroplonego. Od 1 października 2019 roku cła na olej napędowy wynoszą 4%, a na gaz skroplony – 3%.
Od 1 sierpnia 2019 roku władze ukraińskie wprowadziły również specjalne cła na większość rosyjskich towarów, z wyjątkiem węgla, koksu i farmaceutyków.