Budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną ma według polskich władz zagwarantować Polsce swobodny dostęp z Zalewu Wiślanego do Morza Bałtyckiego z pominięciem kontrolowanej przez Rosję Cieśniny Piławskiej. Kanał ma powstać w miejscowości Nowy Świat i liczyć około 1,3 tys. m długości i 5 m głębokości. Pierwszy etap ma kosztować 992 mln zł, a cała inwestycja powstać do 2022 r.
Inwestycja idzie naprzód
Inwestor, którym jest właśnie Urząd Morski w Gdyni ogłosił przetarg na realizację drugiego etapu budowy. Będzie nim przebudowa toru wodnego na rzece Elbląg i budowa mostu obrotowego w Nowakowie. Oferty można zgłaszać do 22 czerwca.
Aktualnie trwa „budowa drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską”. Jak wyjaśniono toczą się roboty karfowe polegające na pogrążaniu ścianki szczelnej nabrzeża południowego. Dodano, że wykopy trwają w miejscu, gdzie powstanie kanał, a urobek z nich jest transportowany i hałdowany w południowej części przekopu. Zostanie później wykorzystany do budowy obwiedni sztucznej wyspy.
Aktualizacja z placu budowy #PrzekopMierzei Wiślanej❗️
— Min. Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej (@MGMiZS_GOV_PL) April 21, 2020
Obecnie trwa I etap inwestycji warty 992 mln zł.
II etap to przebudowa toru wodnego na rzece Elbląg z budową mostu w Nowakowie. Natomiast III to pogłębienie toru wodnego na Zalewie Wiślanym. Koszt całości: 2 mld zł. pic.twitter.com/AvOVTbDiKe
Z kolei trzeci etap to pogłębienie toru wodnego na Zalewie Wiślanym.
Wszystko zgodnie z planem?
Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk zapewniał na antenie RMF FM, że przekop Mierzei Wiślanej będzie kontynuowany, i że inwestycja nie jest zagrożona.
Ta inwestycja nie jest zagrożona, jest kontynuowana i będzie kontynuowana - zapewnił minister.
„Koniec 2022 roku wydaje się terminem na dzień dzisiejszym możliwym do realizacji. Jesteśmy zgodnie z harmonogramem, wykonawca wykonuje to zgodnie z założeniami, które przyjęliśmy. Nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, by ten termin uległ zmianie” - zaznaczył Gróbarczyk.
A co z kosztami inwestycji? Wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Grzegorz Witkowski odniósł się do poselskiej interpelacji, podkreślając, że ryzyko wzrostu kosztów przekopu „jest niskie”. Ostrzegł jednak, że nie można niczego wykluczyć, ponieważ nie wiadomo jak gospodarka będzie wyglądać po odmrożeniu.
Wiceminister dodał, że inwestycja jest dla rządu priorytetem „z uwagi na nadrzędny interes publiczny, jakim jest zapewnienie bezpieczeństwa i obronności państwa, a także inwestycją zwiększającą stabilność gospodarczą regionu, co przemawia za jej zasadnością”. Słowa ministra przytacza interia.pl.
W sierpniu 2019 roku określono wartość programu finansującego inwestycję na kwotę 1 mld 987,5 mln zł.
Przekop z koronawirusem w tle
Dyrektor projektu z konsorcjum NDI/BesixJacek Szymański również potwierdził, że inwestycja jest prowadzona, biorąc pod uwagę aktualną sytuacją epidemiologiczną.
W tym trudnym czasie staramy się, przede wszystkim dbając o bezpieczeństwo naszych pracowników i podwykonawców, zapewnić im wszystkie możliwe środki ochrony i kontynuować zaplanowane roboty. Mamy środki dezynfekujące, środki ochrony osobistej. Pracujemy w dwóch zespołach, zmianowo, tydzień na tydzień. Na budowie pracuje aktualnie około 150 osób, 40 jednostek sprzętowych. Zatrudniamy około 30 firm podwykonawczych, a zdecydowana większość pochodzi z regionu – powiedział Szymański.
Postęp prac jest również monitorowany przez Telewizję Regionalną TV Żuławy, a wideo udostępniane na kanale YouTube.