„Na początku kwietnia Rosja wysłała do Stanów Zjednoczonych partię sprzętu medycznego, w tym respiratory „Awenta-M”. W tym czasie przewidywano dotkliwy brak respiratorów w Nowym Jorku i New Jersey, dlatego urządzenia zostały dostarczone do magazynów należących do dwóch stanów” — czytamy w komunikacie.
Według resortu, gdy sytuacja z koronawirusem ustabilizowała się, urządzenia nie były potrzebne i nie trafiły do szpitali, ale były trzymane w rezerwie na wypadek pogorszenia się sytuacji w Nowym Jorku i New Jersey.
— Jako środek zapobiegawczy stany zwrócą respiratory do FEMA. Wyniki śledztwa przeprowadzonego przez rosyjskie władze w związku z pożarem w Petersburgu pomogą nam zdecydować o przyszłym zastosowaniu respiratorów — czytamy w wiadomości.
Pożar w szpitalu
Gubernator Petersburga Aleksander Begłow powiedział, że według wstępnych danych przyczyną pożaru było zwarcie, w wyniku którego „jeden z respiratorów zapalił się”.
Wicegubernator Oleg Ergaszew poinformował, że specjaliści z Uralskiej Fabryki Budowy Maszyn, która należy do koncernu „Technologie Radioelektroniczne”, sprawdzą respiratory „Awenta” po pożarze. Dodał, że jest zbyt wcześnie, aby wyciągać wnioski na temat przyczyn pożaru. Rozpatrywanych jest kilka wersji, ale władze miasta postanowiły nie używać respiratorów tego producenta w szpitalach do momentu zakończenia rewizji.