Przypomnijmy, że w 2019 roku Stany Zjednoczone w jednostronnym porządku wykluczyły Turcję z międzynarodowego programu produkcji myśliwców piątej generacji F-35.
Jak podaje portal, powołując się na własny raport przygotowany dla rządu USA, chociaż producent myśliwca, amerykańska firma Lockheed Martin, znalazł nowych dostawców 1005 części samolotu, dostarczanych wcześniej z Turcji, jeszcze 15 takich elementów do tej pory nie jest produkowanych w potrzebnych ilościach.
S-400 kością niezgody
Specjalny wysłannik USA ds. Syrii i jeden z głównych dyplomatów odpowiedzialnych za kontakty z Turcją James Jeffrey, występując we wtorek na wideokonferencji, zorganizowanej przez Instytut Hudsona w Waszyngtonie, nazwał zakup przez Ankarę rosyjskich kompleksów rakietowych S-400 głównym problemem amerykańsko-tureckich stosunków.
Dwie strony utknęły w martwym punkcie w danej kwestii. To największy problem. W innych sprawach całkiem dobrze się z Turcją dogadujemy, w tym w kwestii Libii, NATO, regionu Kaukazu i Morza Czarnego, Syrii i Iraku
- powiedział.
„S-400 to ogromny temat… to wyjątkowo trudny temat, dlatego że dotyczy największej inwestycji w amerykański przemysł zbrojeniowy i ich sojuszników od czasów II wojny światowej – myśliwca F-35. Działania Turcji podkopują potencjał tego myśliwca” - powiedział Jeffrey na konferencji w Instytucie Hudsona.
Kryzys w stosunkach między Turcją a Stanami Zjednoczonymi
Rosja i Turcja w 2017 roku podpisały kontrakt na dostawy kompleksów S-400. Turcja jako pierwszy kraj NATO kupiła od Rosji te systemy. Decyzja Ankary wywołała ostrą krytykę USA i całego sojuszu. Stany Zjednoczone cały czas próbują wpłynąć na władze kraju, by zrezygnowały z rosyjskich kompleksów rakietowych. Waszyngton w związku z tym, że Turcja nie poddaje się naciskom i nie chce pozbyć się S-400, wykluczył Ankarę z amerykańskiego programu produkcji samolotów F-35.
Oprócz tego USA zagroziły Turcji wprowadzeniem szeregu jednostronnych sankcji za zakup S-400, ale nie śpieszą się z realizacją gróźb, ponieważ obawiają się dalszego zaostrzenia stosunków z ważnym sojusznikiem w ramach NATO. Ankara ostrzega ponadto, że nie zostawi ewentualnych restrykcji bez odpowiedzi.