Jak zaznaczyła stewardesa, większość linii lotniczych używa koców i poduszek powtórnie, nie piorąc ich, jednak to, że są rozdawane pasażerom w specjalnym opakowaniu z etykietką, może świadczyć o ich czystości.
Jak wiadomo, najczęściej takie komplety wysyłane są do czyszczenia raz na dobę. Jeszcze jedna stewardesa Jamila Hardwick podkreśliła, że wielu przewoźników pierze tylko poszewki czy pokrowce, a nie same poduszki.
Zdaniem ekspertów turystycznych podróżni powinni zawczasu zadbać o swój komfort i zabierać ze sobą własny komplet do snu. Dzięki temu unikną kontaktu z bakteriami i mikrobami, które są niebezpieczne dla zdrowia.
Stewardesa radzi: nigdy nie dotykaj tego w czasie lotu
„Wyciągamy brudne chusteczki, majtki, skarpetki, gumę do żucia, cukierki, ogryzki. A później w czasie kolejnego lotu kładziecie tam swój telefon czy laptopa” – powiedziała.
Wyciąga się z nich śmieci, ale nie myje – podkreśliła.
Dodała też, że jednym z najbrudniejszych miejsc w samolocie są toalety. Z kabin korzystają w czasie lotu setki pasażerów, a dokładnie czyszczone są dopiero po wylądowaniu. „Nigdy nie chodźcie do toalety bez butów” – radzi pracownica linii lotniczych.
Gazeta zwróciła również uwagę na badanie organizacji VBA News Marketplace. Według jej danych najbrudniejszymi miejscami na pokładzie są pasy bezpieczeństwa, wysuwane stoliki, klamki w toaletach, kieszenie na fotelach i zagłówki, na których znaleziono pleśń i pałeczkę okrężnicy.