W rozmowie z DGP Dworczyk powiedział, że nie da sobie wmówić, że w Polsce nie ma wolności słowa czy że jest ona zagrożona. „Każdy może sobie śpiewać, co chce, mówić, co chce, niezależnie, czy jest artystą zaangażowanym politycznie, czy nie” – stwierdził szef KP.
Dworczyk przyznał, że sam nie słyszał słynnej już piosenki.
„Szczerze mówiąc, nie słyszałem jej” – wyznał.
Mamy prywatne telewizje, radia, portale internetowe, które codziennie czytają miliony Polaków. Politycy, dziennikarze i obywatele mogą mówić, myśleć i wybierać, co chcą – podkreślił szef KP.
O co chodzi z piosenką Kazika?
Piosenka z miejsca stała się hitem. 15 maja utwór zadebiutował na szczycie listy przebojów w programie trzecim Polskiego Radia, prowadzonej przez Marka Niedźwieckiego. Po kilku minutach piosenka zniknęła jednak z notowania na stronie internetowej radia, a stacja wydała komunikat, w którym poinformowano o złamaniu regulaminu przy włączeniu utworu do listy oraz o manipulacji przy głosowaniu.
Prowadzący listę przebojów Marek Niedźwiecki złożył wypowiedzenie.
Później Trójka opublikowała na swojej stronie poprawione 1998. notowanie listy przebojów z 15 maja. Piosenka Kazika nadal figuruje w zestawieniu, ale nie jest już liderem rankingu. Utwór uplasował się na czwartym miejscu.