Przypomnijmy, doradca amerykańskiego prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Robert O'Brien w wywiadzie dla niemieckiej gazety „Bild” oskarżył Rosję o umieszczenie broni w obwodzie kaliningradzkim zamiast rozwijania turystyki i nawiązywania kontaktów z Europą.
Gubernator obwodu kaliningradzkiego Anton Alichanow nazwał stanowisko administracji Donalda Trumpa powierzchownym.
„Przypuszczam, że pan O'Brien był obrażony, że wprowadziliśmy wizy elektroniczne, po których mieliśmy duży napływ Polaków i Niemców, ale nie było Amerykanów. Może stara się wyrazić pragnienie amerykańskich obywateli, aby nas odwiedzić. A co dotyczy „zamkniętej bazy wojskowej”, to takie wypowiedzi budzą jedynie zdziwienie” – powiedział Sputnikowi.
Pierwszy zastępca przewodniczącego Państwowej Komisji Dumy Obrony Aleksander Szerin również zauważył bezpodstawność zaniepokojenia amerykańskiego doradcy rosyjskim „sztyletem”.
Europa nie ma w sercu sztyletu. Oczywiste jest, że serce i mózg Europy znajdują się w USA. I z tego punktu widzenia serce Europy może być całkowicie bezpieczne – powiedział na antenie stacji radiowej NSN.
Był oburzony zainteresowaniem Waszyngtonu i jego obawą o sytuację w regionie rosyjskim, ponieważ obwód kaliningradzki nie jest terytorium przygranicznym dla Stanów Zjednoczonych. Według niego USA takimi oświadczeniami narzucają swoją wolę Europie i starają się uzasadnić obecność swoich baz na kontynencie, za który płacą kraje Starego Świata.
„Gdyby Rosja rozmieściła broń na terytorium innych państw, zrozumiałbym obawy USA, ale robimy to na naszym terytorium. I pretensje można mieć tylko do Stanów Zjednoczonych, ale nie do Rosji” – dodał polityk.
Dyplomata, były zastępca sekretarza generalnego ONZ Siergiej Ordżonikidze w wywiadzie dla Sputnika przypomniał, że obwód kaliningradzki jest regionem rosyjskim.
„Stawiamy to, co chcemy. Ale stawiamy to tylko dlatego, że oni zbliżyli się do naszych granic” – wyjaśnił.
Podkreślił, że Rosja podejmuje środki ograniczające ze względu na aktywność USA i NATO w Europie.
Czy chcieliby naszej obecności w Meksyku czy Kanadzie? I żebyśmy przeprowadzili tam manewry wojskowe? Oczywiście, że by im się to nie podobało – powiedział Ordżonikidze.
Jego zdaniem Moskwa nie „przejmowałaby się”, gdyby nie presja ze strony Zachodu.
„Nie możemy stworzyć sytuacji, w której NATO, amerykańskie pociski rakietowe docierałyby do stolicy i europejskiej części naszego kraju” – podsumował.