I to pomimo oskarżeń pod adresem Trzaskowskiego o to, że jest jakoby orędownikiem interesów Kremla, kiedy krytykuje budowę kanału przez Mierzeję Wiślaną. Dlaczego? Sputnik poprosił o skomentowanie nagrania Vallo słowackiego publicystę Dusana Kerny.
To przełom w polskich wyborach prezydenckich, wyniki pierwszej tury na Słowacji stały się polityczną sensacją
- powiedział Kerny w rozmowie ze Sputnikiem. Jak zaznaczył, po raz pierwszy o Trzaskowskim słowacka publiczność dowiedziała się po spotkaniu merów stolicy Czwórki Wyszehradzkiej w Budapeszcie.
- Merowie w epoce „dużej polityki” porozumieli się w sprawie wzajemnego poparcia, nadając mu nowy wymiar, zwłaszcza w świetle pretensji Komisji Europejskiej wobec Węgier i Polski, a także wobec czeskiego prezydenta. To inne, choć i municypalne, oblicze polityki, innych, nowych twarzy. Dlatego ze sobą współpracują - uważa ekspert.
Tym niemniej przyczyny tego, jak mer Warszawy wypadł w porównaniu do niedawna jeszcze robiącego wrażenie niezwyciężonego prezydenta Andrzeja Dudy i z jakimi preferencjami przechodzi do drugiej tury, kryją się w polityce wewnętrznej i ukazują na ogromny podział, jeśli nie powiedzieć rozłam, w polskim społeczeństwie
- uważa Słowak.
Rosyjski ślad
Kerny uważa, że Vallo poparł Trzaskowskiego, nie biorąc pod uwagę tego, co w czasie kampanii wyborczej kandydaci na stanowisko prezydenta Polski mówili o Rosji.
Wszystko to wewnątrzpolityczna walka, wywołana szybką wspinaczką na szczyt władzy kandydata z ramienia opozycyjnej Platformy Obywatelskiej, te wewnątrzpolityczne motywy z pewnością nie stanowiły motywacji dla mera Bratysławy
- uważa publicysta.
Vallo, czy to publicznie, czy to osobiście, w domu czy za granicą, wspiera kandydata polskiej opozycji w pierwszej kolejności dlatego, że to niezależny polityk, którego poznał w charakterze mera Warszawy.
Myślę, że Vallo nie należy się obawiać, on nie jest wystawiony na niebezpieczeństwo ani ze strony polityków, ani ze strony mediów
- dodał rozmówca Sputnika. Jego zdaniem słowackie media zaczęły aktywnie śledzić polskie wybory, kiedy wywiązała się intryga, i ostra krytyka Trzaskowskiego spowodowana wątkiem rosyjskim umknęła uwadze słowackich dziennikarzy.
Zresztą na historii z Mierzeją Wiślaną dyskusje na temat polsko-rosyjskich stosunków się nie skończyły. Trzaskowski napisał bowiem w swoim programie, że postara się naprawić relacje z Rosją (mowa o tych słowach – red.).
Myślę, że ta jego wypowiedź nie potwierdza pozycji krytyków kandydata opozycji, mówiących, że jest bezkrytyczny względem rosyjskiej polityki. To, że w słowackich mediach nie ma o tym sporze szczegółowych wzmianek, wywołane jest, jak mi się zdaje, szokiem na skutek tego, że liberalny niezależny polityk, który nawet osiągnął to, że w Warszawie pojawił się program LGBT Plus, nie prowadzi rusofobicznej kampanii, a wręcz przeciwnie, zajmuje rzeczową, otwartą pozycję, nastawioną na poprawę trudnych polsko-rosyjskich stosunków
- powiedział Kerny.