Prezydent Duda przed 12 lipca podpisywał wszystkie przedłożone mu przez PiS ustawy, a prezydent Duda po 12 lipca będzie dla odmiany… podpisywał wszystkie przedłożone mu ustawy.
Wiemy, co będzie przez następne 3 lata
Będzie to kontynuacja polityki, która wielu ludziom się nie podoba, ale jednak kontynuacja. W nowej kadencji Andrzej Duda nie będzie mordował gejów i lesbijek, bo i takie „argumenty” słyszałem, o tym co się stanie jak nie oddam głosu na Trzaskowskiego. Tych szantaży było zresztą znacznie więcej.
Jaka jest przyszłość PiS-u?
Platforma najlepszym przeciwnikiem dla PiS
Prezes, niczym Pawlak w „Samych swoich”, zapytany dlaczego osiedla się w domu na ziemiach odzyskanych w sąsiedztwie znienawidzonego Kargula, odpowiedział : a po co mam szukać sobie nowego wroga? Andrzej Duda nie tylko mógłby z innym przeciwnikiem przegrać, ale po przegranej z kretesem Kidawy-Błońskiej mogłoby dojść do szybkiej dekompozycji, a następnie rozpadu Platformy Obywatelskiej, którą niewątpliwie zastąpiłby jakiś nowy „wróg”. A po co prezesowi nowy wróg, skoro ten jest dobry, a będąc największą siłą opozycji, jest równocześnie niewybieralny? Platformie i tak grozi rozpad, bo Trzaskowski też przecież mimo wszystko przegrał. Dłużej tej partii w formie antyPiSu, chyba się już ciągnąć nie da. Ten rozpad może teraz trochę dłużej potrwać, ale prezes Polski już coś tam wymyśli, rzuci im jakieś koło ratunkowe, żeby na następne wybory Platforma pozostała największa „siłą” opozycji. A pomyśleć, że jeszcze w 2011 roku, najlepszym przeciwnikiem dla PO był PiS. Wiele zależy od samego Trzaskowskiego, czy ten będzie się starał, swój mimo wszystko osobiście dobry wynik, zdyskontować w ramach Platformy, czy może w porę pomyśli o własnym projekcie? Nie wiadomo też jak swój sukces zagospodaruje Hołownia. Jeśli stworzy w oparciu o niego jakiś byt polityczny, który zagości na naszej scenie, też będzie kolejnym zagrożeniem dla przyszłości partii Trzaskowskiego, bo to właśnie do niego mogą zacząć przepływać pasażerowie tonącej Platformy.