Mosbacher podziękowała polskiemu MSZ za krytyczne stanowisko wobec projektu Nord Stream 2, pisząc że „nie jest to projekt komercyjny”. Jej zdaniem inwestycja to narzędzie w rękach rosyjskich władz, które ma zmusić Europę do jeszcze większej zależności od rosyjskich dostaw energii. Dyplomatka zaapelowała też o podjęcie wspólnych działań, żeby powstrzymać rosyjskie próby „osłabiania bezpieczeństwa Europy”.
Dziękujemy @MSZ_RP! Nord Stream 2 nie jest projektem komercyjnym - to kluczowe narzędzie rosyjskiego rządu do zwiększania i wykorzystywania zależności Europy od rosyjskich dostaw energii. Musimy wspólnie dążyć do zatrzymania rosyjskich prób osłabiania bezpieczeństwa Europy. https://t.co/VFi0asQhkM
— Georgette Mosbacher (@USAmbPoland) July 17, 2020
Ambasador odpowiedziała w ten sposób na wpis resortu spraw zagranicznych, który poparł wprowadzenie dodatkowych środków sankcyjnych wobec Nord Stream i dodał, że UE i USA powinni ściślej współpracować, żeby powstrzymać szkodliwe wpływy Kremla, mające na celu osłabienie więzi transatlantyckich.
USA „kroją sankcje”: Niemcy przyjmują do wiadomości, Rosja mówi o nieuczciwej konkurencji
Przyjęliśmy do wiadomości wypowiedzi szefa amerykańskiej dyplomacji. Stanowisko RFN względem Nord Stream 2 zostało przedstawione wiele razy i nie uległo zmianie – oświadczył resort.
Wcześniej sekretarz stanu USA Mike Pompeo poinformował, że Departament Stanu ogłosił zaktualizowane wytyczne w sprawie sankcji przewidzianych w ustawie CAATSA. Odtąd Nord Stream 2 i część drugiej nitki Tureckiego Potoku nie będą chronione przed sankcjami. Podjęte kroki stawiają pod pręgierz inwestycje i inne działania związane z rosyjskimi gazociągami eksportowymi.
Przyjęliśmy do wiadomości wypowiedzi szefa MSZ USA. Nasze stanowisko odnośnie eksterytorialnych sankcji jest powszechnie znane. Odrzucamy je, bowiem uznajemy je za bezprawne. To jasne stanowisko niemieckiego rządu – potwierdziło w rozmowie ze Sputnikiem biuro prasowe Ministerstwa Gospodarki Niemiec.
Poproszony o skomentowanie groźby możliwych amerykańskich sankcji sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow nazwał je próbą zastosowania nieuczciwej konkurencji i wywarcia brutalnej presji na biznes w Europie.
To kontynuacja negatywnych tendencji. Kontynuacja takiej brutalnej linii, wywierania dużego nacisku na europejski biznes, do którego zaliczają się i nasze firmy. To kontynuacja nieuczciwej konkurencji – powiedział Pieskow, komentując możliwość wprowadzenia sankcji wobec Nord Stream 2.
Gdzie przebiegnie Nord Stream 2?
Nord Stream 2 obejmuje budowę dwóch nitek gazociągu o łącznej przepustowości 55 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie z rosyjskiego wybrzeża przez Morze Bałtyckie do Niemiec.
Stany Zjednoczone aktywnie sprzeciwiają się inwestycji, promując swój skroplony gaz ziemny w UE, przeciwko budowie gazociągu są także Ukraina i kilka europejskich krajów, w tym Polska. USA w grudniu nałożyły na projekt sankcje, żądając od firm budowlanych natychmiastowego zaprzestania prac. Szwajcarska Allseas praktycznie natychmiast poinformowała o zawieszeniu prac przy gazociągu. Rosja niejednokrotnie argumentowała, że jest to korzystny dla Europy projekt komercyjny.
Nord Stream 2 jest ukończony w 94%. Gazprom ma nadzieję, że uruchomi gazociąg pod koniec 2020 roku lub na początku 2021 roku.