Kobiety połączyły siły po tym, jak Centralna Komisja Wyborcza Białorusi wycofała z wyborów większość kandydatów mężczyzn. – Wierzymy, że nie jesteśmy drugorzędne, stoimy na równi z mężczyznami i wierzymy, że zwyciężymy – powiedziała Wiktoria Cepkała w wywiadzie dla RBK.
Tichanowskaja wyjaśniła, że ich decyzja o zjednoczeniu nie ma związku z wypowiedzią Łukaszenki.
„Stało się to samo w sobie” - zapewniła, przypominając, że jej mąż został aresztowany, Babariko przebywa w areszcie śledczym, a Cepkała przebywa w kwarantannie z powodu koronawirusa.
29 maja Łukaszenka powiedział, że społeczeństwo białoruskie nie jest na tyle dojrzałe, by głosować na kobietę w wyborach prezydenckich.
Konstytucja Białorusi nie jest dla kobiet. Zgodnie z konstytucją, prezydent ma silną władzę”, - dodał. Wypowiedź prezydenta wywołała oburzenie w społeczeństwie
- podkreślił Łukaszenka
Wybory prezydenckie na Białorusi odbędą się 9 sierpnia. Łukaszenka, który stara się o reelekcję po raz szósty, zapewnił, że głosowanie przebiegnie uczciwie.