Ta decyzja może zepchnąć na krawędź otwartego konfliktu Egipt i Turcję, które choć są sojusznikami USA, popierają odmienne strony konfliktu w Libii.
„Wysłanie egipskich wojskowych do Libii zmieni równowagę sił w regionie. Jednak podstawowe pytanie brzmi, po co Egipt zamierza wysyłać swoich wojskowych do Libii – w celu wszczęcia otwartego konfliktu ze wspieranymi przez Turcję siłami czy może w celu utworzenia strefy buforowej o długości 1 115 kilometrów? To będzie odgrywać decydującą rolę w relacjach między dwoma państwami” – powiedział w rozmowie ze Sputnikiem pisarz, autor publikacji w gazecie „Aydınlık” Onur Sinan Güzaltan.
Istnieje ryzyko, że konfrontacja Turcji i Egiptu może się stać wynikiem prowokacji – przypomniał Güzaltan.
Strony po raz pierwszy zderzyły się z równie wysokim ryzykiem konfliktu. Jedyne, co może powstrzymać kryzys libijski to dialog w formacie „Ankara-Kair” – oświadczył Güzaltan.
„Turecko-egipski konflikt destabilizuje nie tylko region, ale też cały świat, on doprowadzi do długofalowych skutków. Żeby do tego nie doszło, obie strony za pośrednictwem różnych delegacji powinny przystąpić do rozmów. Odnośne resorty powinny omówić sytuację we wschodniej części Morza Śródziemnego. Neutralna pozycja Turcji względem Bractwa Muzułmańskiego pozytywnie wpłynęła na relacje. Z drugiej strony Egipt również powinien zaprzestać wspierania tej antytureckiej propagandzie i działalności, jaką prowadzą niektóre państwa Zachodu, w pierwszej kolejności ZEA. Mogą być podjęte kroki na rzecz rozwoju prowadzonej dziś działalności handlowej” – dodał Güzaltan.
„Taka organizacja zapewni Libii stabilność, wzmocni pozycję Turcji we wschodniej części Morza Śródziemnego, a także zmniejszy zaniepokojenie Egiptu w sferze bezpieczeństwa. Z kolei Rosja uzyska możliwość zostania sojusznikiem Turcji i Egiptu jednocześnie, dwóch silnych państw regionu, i będzie mogła osłabić wpływy Rosji, tak jak to miało miejsce w Syrii”.
„Normalizacja stosunków między Ankarą i Kairem stanie się krokiem, który zmieni równowagę sił nie tylko w Libii, ale też na Bliskim Wschodzie, a co za tym idzie, na całym świecie.
W taki sposób udaremnione zostaną działania bloku atlantyckiego w regionie i poczynione pierwsze kroki w kierunku utworzenia antyimperialistycznej bariery od Syrii do Afryki Północnej. Poza tym, w razie normalizacji stosunków z Kairem Turcja zdoła ograniczyć strefę działalności, w szczególności lobbistycznej, jaką prowadzą Partia Pracujących Kurdystanu i FETO (Ruch Gülena – red.) w arabskim świecie i Afryce.
Z drugiej strony normalizacja stosunków Ankary i Kairu może pozytywnie odbić się na jej stosunkach z Damaszkiem” – zakończył ekspert.