Wczoraj Departament Stanu zamknął misję dyplomatyczną, „żeby zapewnić ochronę własności intelektualnej i danych personalnych Amerykanów”. Według informacji mediów we wtorek wieczorem palono tam dokumenty, inne szczegóły nie są znane. Pekin wezwał Waszyngton do natychmiastowego wycofania się z tej decyzji, w przeciwnym razie podejmie „zdecydowane działania odwetowe”.
Wiem, że u Was, Amerykanów nazywa się to prawodządnością i człowiek jest uważany za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie udowodniona. Jeśli mówicie, że coś naruszyliśmy, to przedstawcie nam dowody. W przeciwnym razie jesteśmy niewinni, dopóki nie udowodnicie nam winy
– skomentował konsul generalny na antenie stacji telewizyjnej ABC13 Houston.
Jeśli mówicie kłamstwa czy nieprawdę sto razy, to dzięki temu nie staną się one prawdą
– podkreślił Cai Wei.
Jak dodał, nigdy nie przypuszczał, że chińscy dyplomaci „będą tak traktowani”, ponieważ „przybyli w celu nawiązania przyjaznych stosunków i wzajemnego zrozumienia”.
Relacje między Stanami Zjednoczonymi i Chinami cały czas pozostają napięte. Państwa mają do siebie wzajemne pretensje. Oprócz tego amerykańska administracja oskarża ChRL o nieuczciwe przekazywanie informacji na temat sytuacji z nową infekcją koronawirusową. Chiny z kolei są niezadowolone z ingerowania przez Waszyngton w sprawy wewnętrzne kraju, przede wszystkim stosunki Pekinu i Hongkongu.