Do krytyków rządowej inicjatywy dołączył Rafał Trzaskowski. Podczas konferencji prasowej negatywnie ocenił pomysł wypowiedzenia ratyfikowanej w 2015 roku przez Polskę konwencji.
Widzę, że zgodnie z zapowiedziami, rządzący chcą dokręcić śrubę we wszystkich kwestiach, to znaczy chcą znowu atakować prawa kobiet, znowu chcą atakować niezależne samorządy i niezależne media – powiedział Trzaskowski.
Dodał, że liczy na zdecydowany sprzeciw obywateli i opozycji. Pomysł rządu ocenił jako skandaliczny. Jego zdaniem wszystkie opcje polityczne bez względu na poglądy powinny razem współpracować w kwestii przeciwdziałaniu przemocy.
Polska pod falą krytyki
Od kilku dni aktywnie trwa dyskusja na temat wypowiedzenia przez Polskę konwencji stambulskiej. Politycy partii rządzącej negatywnie oceniają niektóre zapisy dokumentu jako szerzące obcą ideologię i prezentujące groźny dla tradycyjnego model rodziny.
Rząd już od jakiegoś czasu daje jasny sygnał, że przygotowuje się do wypowiedzenia przez Polskę konwencji stambulskiej. Jej zdecydowanym przeciwnikiem jest m.in. wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości Marcin Romanowski, wypowiedzi minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marleny Maląg również sugerują, że Polska ma zastrzeżenia do dokumentu. Do obozu jej przeciwników należy też wicepremier Jadwiga Emilewicz, która uważa, że konwencja ma braki, a jej zapisy budziły i budzą wątpliwości nie tylko w Polsce.
Ziobro zwrócił też uwagę, że polskie prawo jest wzorcowe, jeśli chodzi o standardy ochrony kobiet przed przemocą i „spełnia wszystkie wymagania, które są określone w konwencji stambulskiej”.
Inicjatywa polityków nie spodobała się Polkom, które dały temu wyraz i zorganizowały masowe demonstracje, apelując o porzucenie ich zdaniem absurdalnego pomysłu. Protesty ogarnęły m.in. Warszawę, Poznań, Kraków, Poznań, Wrocław, Łódź, Londyn, ale też mniejsze miejscowości, Ustkę, Węgorzewo czy Zieloną Górę.
Kwestia wypowiedzenia przez Polskę konwencji stambulskiej przeniosła się też z gruntu krajowego na europejski. Inicjatywę i zapowiedzi Zbigniewa Ziobry skomentowała sekretarz generalna Rady Europy Marija Pejčinović Burić. Podkreśliła, że wycofanie się Polski z konwencji jest wręcz działaniem godnym ubolewania i stanowi wielki krok wstecz w sprawach przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet w Europie. Dodał, że sytuacja jest alarmująca.
Jeżeli ten wniosek zostanie złożony w trybie formalnym – to zostanie mu nadany formalny bieg – powiedział Dworczyk, podkreślając że będzie to przedmiotem wewnątrzrządowej dyskusji.
Ocenił też, że konwencja jest dokumentem w słusznej sprawie, jaką jest ochrona kobiet przed przemocą, ale pod jej płaszczykiem próbuje się „przemycić pewne ideologiczne zapisy”. Według niego Polska na tle innych państw ma bardzo dobrze funkcjonujące prawo chroniące kobiety.