Głosy wsparcia i chęci pomocy napływają z całego świata, w tym z Polski. Prezydent Andrzej Duda za pośrednictwem Twittera napisał, że „łączy się w bólu z Rodzinami Ofiar”. Całe zdarzenie, w rezultacie którego zginęły dziesiątki osób porównał do armagedonu.
Tragedia w Libanie. Ogromne zniszczenia w Bejrucie po eksplozji środków łatwopalnych. Dziesiątki zabitych, tysiące rannych. Armagedon. Łączę się w bólu z Rodzinami Ofiar.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) August 4, 2020
Kondolencje libańskiemu przywódcy Michelowi Aounowi w związku z ofiarami śmiertelnymi i masowymi zniszczeniami spowodowanymi eksplozją w porcie w Bejrucie złożył również prezydent Rosji Władimir Putin.
Rosja dzieli smutek Libańczyków. Proszę przekazać wyrazy współczucia i wsparcia dla rodzin i przyjaciół ofiar, a także życzenia szybkiego powrotu do zdrowia wszystkim poszkodowanym - cytuje głowę państwa służba prasowa Kremla.
Tragedię w Bejrucie skomentowała również rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. Zdaniem dyplomatki od nagrania tego, co stało się w stolicy Libanu, „zamiera serce”. „A także od tego, że szybko rośnie liczba miejsc na Ziemi, gdzie życie rozpada się nie od klęsk żywiołowych, lecz z rąk ludzi. Oby tylko świat nie stracił równowagi” - napisała w Facebooku.
Niektóre państwa wyrażają solidarność z Libanem symbolicznymi gestami. Wieżowiec Burdż Chalifa w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich Dubaju - został oświetlony po wybuchu w Bejrucie w kolory libańskiej flagi „na znak solidarności z braterskim narodem”.
تعازينا لأهلنا في لبنان الحبيبة! اللهم ارحم من انتقلوا إليك.. اللهم الطف بأهلها.. اللهم ألهم شعب لبنان الصبر والسلوان#BurjKhalifa lights up in solidarity with our brothers and sisters in #Lebanon pic.twitter.com/VRR00hXiUM
— Burj Khalifa (@BurjKhalifa) August 4, 2020
Wielkie Piramidy w Gizie w Kairze, na znak wsparcia po tragedii w Bejrucie, także zostały oświetlone w kolory libańskiej flagi.
Giza Pyramids light up and illuminate with Lebanese flag in solidarity with Lebanese people for Beirut tragic incident
— Rana Gomâa (@RanaGmohamed99) August 4, 2020
🇪🇬❤️🇱🇧 pic.twitter.com/H1d7qsIc71
Liczni zagraniczni przywódcy oprócz słów wsparcia proponują też realną pomoc humanitarną. Prezydent Izraela Re’uwen Riwlin skomentował tragedię w Bejrucie następującymi słowami: „Dzielimy ból Libańczyków i szczerze podajemy pomocną dłoń w tym trudnym czasie” - napisał w Twitterze.
Państwa i WHO oferują pomoc humanitarną Libanowi
Z kolei minister obrony i tymczasowy premiera Izraela Beni Ganc i minister spraw zagranicznych Gabi Aszkenazi zaoferowali libańskiemu rządowi medyczną pomoc humanitarną, pisze „Maariv”. Poinformowano też, że Katar i Irak wysyłają do Libanu szpitale polowe, aby pomóc ofiarom wybuchu.
Premier Kanady Justin Trudeau zaoferował pomoc Libanowi po wybuchu w Bejrucie. „Jesteśmy gotowi pomóc w jakikolwiek sposób” - zapewnił.
Absolutely tragic news coming out of Beirut. Canadians are thinking of everyone who has been injured and all those who are trying to locate a friend or family member or have lost a loved one. We’re keeping you in our thoughts and we stand ready to assist in any way we can.
— Justin Trudeau (@JustinTrudeau) August 4, 2020
Ze swojej strony Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała, że wysyła leki na leczenie 500 rannych, a także zestawy chirurgiczne dla 500 rannych w eksplozji w Bejrucie, powiedział Sputnikowi rzecznik WHO Inas Hamam.
„Na wniosek ministra zdrowia natychmiast po eksplozji WHO wysyła zestawy urazowe zawierające środki ratownictwa medycznego wystarczające do leczenia 500 poszkodowanych oraz zestawy chirurgiczne zawierające środki niezbędne do leczenia 500 osób wymagających operacji” - powiedział Hamam.
Wybuch w Bejrucie: co wiadomo do tej pory?
Ministerstwo Zdrowia Libanu poinformowało o ponad 70 ofiarach śmiertelnych i 3 tys. rannych, przypuszcza się, że liczba poszkodowanych wzrośnie. W związku z tragedią w Libanie ogłoszono trzy dni żałoby narodowej. Prezydent kraju Michel Aoun poprosił rząd o spotkanie na nadzwyczajnym posiedzeniu w celu wprowadzenia w kraju stanu wyjątkowego na dwa tygodnie.
Premier Libanu Hassan Diab powiedział, że wybuch w porcie w Bejrucie, w którym zginęło ponad 70 osób, był spowodowany niewłaściwym przechowywaniem 2750 ton saletry amonowej przez sześć lat, czytamy w komunikacie kancelarii prezydenta Libanu w Twitterze.
Nie spocznę, dopóki nie znajdziemy odpowiedzialnego za to, co się stało, aby postawić go przed wymiarem sprawiedliwości i nałożyć na niego jak najsurowszą karę, ponieważ niedopuszczalne jest, aby partia saletry amonowej o wadze 2750 ton znajdowała się w magazynie przez 6 lat bez podejmowanie działań prewencyjnych, co zagraża bezpieczeństwu obywateli - oświadczył premier.