„Wygląda na to, że to był straszny atak” – powiedział Trump na konferencji prasowej.
Wiele osób zginęło, setki odniosło poważne obrażenia w wyniku wielkiego wybuchu w Bejrucie. Modlimy się za ofiary. Stany Zjednoczone są gotowe pomóc Libanowi – dodał Trump.
Prezydent USA Donald Trump powiedział, że spotkał się z amerykańskimi generałami i uważają eksplozję w Bejrucie za atak. Na konferencji prasowej Trump nazwał eksplozję „atakiem”, zapytano go, czy naprawdę wierzy, że to był właśnie atak.
„Wygląda na to, że myślą, że to był atak, jakaś bomba” – dodał Trump.
USA są zainteresowane zbadaniem eksplozji w Bejrucie
„Stany Zjednoczone monitorują sytuację w Bejrucie po wybuchu, oczekują na wyniki śledztwa” – powiedział sekretarz stanu USA Mike Pompeo.
„Uważnie śledzimy sytuację i jesteśmy gotowi pomóc Libanowi w wyjściu z tej tragedii. Nasz zespół (dyplomatów) w Bejrucie poinformował mnie o wielkich zniszczeniach miasta i narodu, który jest mi drogi. To kolejne wyzwanie podczas i tak głębokiego kryzysu. Rozumiemy, że rząd Libanu kontynuuje dochodzenie przyczyn tego (wybuchu – red.). Czekamy na rezultaty” – czytamy w pisemnym oświadczeniu Pompeo.
Lebanon: Another video of Beirut Explosion pic.twitter.com/9AJO7Agh1c
— Amichai Stein (@AmichaiStein1) August 4, 2020
Źródło CNN w Pentagonie zaprzecza słowom Trumpa
Stacja CNN, powołując się na źródła w Pentagonie, zaprzecza oświadczeniu prezydenta Donalda Trumpa, że wybuch w porcie w Bejrucie był wynikiem „ataku”.
Trzech przedstawicieli Departamentu Obrony USA powiedziało CNN, że we wtorek wieczorem „nic nie wskazywało na to, że masowe eksplozje, które wstrząsnęły Bejrutem we wtorek, były «atakiem»”.
Przedstawiciele Pentagonu powiedzieli, że „nie wiedzą, o czym mówi prezydent” - donosi stacja.
Jedno ze źródeł podało, że gdyby istniały oznaki, że ktoś w regionie był w stanie zorganizować i przeprowadzić akcję na taką skalę, to automatycznie nastąpiłoby zwiększenie „ochrony siłowej amerykańskich wojsk i aktywów w regionie”.
Co o przyczynach wybuchu mówią libańskie władze?
Minister spraw wewnętrznych Libanu Raya al-Hasan na antenie stacji telewizyjnej „Al-Dżadid” również powiedziała o wersji z eksplozją amoniaku, dodając, że ten ładunek był przechowywany w magazynie w porcie od 2014 roku.
Według ministra zdrowia Libanu Hamada Hassana w wyniku eksplozji w porcie zginęło 78 osób, a prawie 4000 zostało rannych. Zaznaczył, że wiele osób uznaje się za zaginione.
Wybuch w Bejrucie: ucierpiała połowa budynków miasta, szpitale są przepełnione rannymi
We wtorek wieczorem w rejonie portu w Bejrucie doszło do potężnej eksplozji. Ucierpiała połowa budynków miasta, szpitale są przepełnione rannymi. Według relacji korespondenta Sputnika na początku było słychać nieduży trzask, po pięciu minutach pojawił się czarno-biały dym, a następnie doszło do potężnego wybuchu, w niebo wystrzelił słup czerwonego dymu. W domach w promieniu kilku kilometrów od epicentrum fala uderzeniowa wybiła okna. W epicentrum eksplozji w porcie wybuchł silny pożar.
Zgodnie z ostatnimi danymi w rezultacie wybuchu zginęło 78 osób, a liczba rannych przekroczyła 3,7 tys.
