Według informacji periodyku znajdowała się w nim figurka lamy zrobiona z muszli i nieduży przedmiot o cylindrycznym kształcie, pokryty złotą folią. Najprawdopodobniej były one przeznaczone do rytuału składania ofiar, jaki organizowali Inkowie.
W XV-XVI ww. ich królestwo rozpościerało się w całych Andach i jednym z centralnych miejsc było właśnie jezioro Titicaca. Region ten był ważny dla mieszkańców nie tylko z powodu bogatych zasobów naturalnych i strategicznej lokalizacji, ale miał również święte znaczenie.
Wiedzieliśmy, że dokonywali jakichś rytualnych hołdów – skomentował doktor Jose Capriles, specjalista katedry antropologii na Uniwersytecie Stanu Pensylwania. Kroniki XVI-XVII ww. wskazują na to, że były to podwodne ofiary.
Jak mówią archeolodzy, to odkrycie ma duże znaczenie dla nauki. Dzięki niemu spróbują ustalić związek między państwem Inków i lokalnymi społecznościami, zamieszkującymi jezioro Titicaca zanim na te terytoria wkroczyli Europejczycy.
Podwodny świat cały czas pozostaje jednak niezbadany, dlatego, jak pokreślił doktor Christophe Deloire z Wolnego Uniwersytetu, naukowców czeka „dużo niespodzianek”.