Protestujący wdarli się do budynku Ministerstwa Spraw Zagranicznych i wznieśli plakaty z napisami „Bejrut – zdemilitaryzowane miasto” i „Stolica rewolucji”. Budynek libańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych został poważnie uszkodzony podczas eksplozji w porcie w Bejrucie we wtorek.
Demonstranci szturmują także budynek Ministerstwa Gospodarki.
Protestujący zebrali się także koło budynku parlamentu. W mediach pojawiły się doniesienia o strzałach w okolicy parlamentu, ochrona siedziby parlamentu zaprzeczyła jednak tym informacjom.
Tysiące ludzi wyszło dziś na wiec antyrządowy, domagając się dymisji rządu i reform. Grupy ludzi masowo rzucają kamieniami i petardami w policję. W odpowiedzi lecą dziesiątki granatów z gazem łzawiącym. Na miejsce starć przed budynkiem parlamentu w Bejrucie podjężdżają pojazdy Czerwonego Krzyża i Obrony Cywilnej.
Prawie 110 osób zostało rannych podczas starć między demonstrantami a siłami bezpieczeństwa w Bejrucie, podał libański Czerwony Krzyż.
Wcześniej informowano o około 58 poszkodowanych.
„Dwudziestu dwóch rannych zostało zabranych do pobliskich szpitali. 87 poszkodowanym udzielona jest pomoc na miejscu” – napisano na Twitterze.
#Beirut Protest: 22 people have been transported to nearby hospitals. 87 people are being treated at the scene. pic.twitter.com/InpnjiIxC9
— Lebanese Red Cross (@RedCrossLebanon) August 8, 2020