Obywatele Białorusi, którzy mieszkają w Polsce, głosowali w wyborach na prezydenta w ambasadzie w Warszawie. Wziąć udział w głosowaniu można było jeszcze w konsulacie w Białymstoku i w Białej Podlaskiej. We wszystkich miastach przed budynkami białoruskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego ustawiła się długa kolejka.
Sputnikowi udało się skontaktować telefonicznie z Olgą Janoczkiną, Białorusinką, od prawie 10 lat mieszkającą w Warszawie, która powiedziała, że mimo odstania godzin w kolejkach wielu Białorusinom nie udało się oddać głosu na swojego kandydata.
„Zagłosować mi się nie udało”
W tym roku po raz pierwszy chciałam zagłosować, wziąć udział w wyborach prezydenckich na Białorusi. Niestety, się nie udało, ponieważ ambasada raczej nie była przygotowana tak, jak należy
– mówi Olga.
„Niestety nie wszystkim się udało wpisać na tę listę. Miałam szczęście, więc przyszłam w dniu wyborów. Z tego co wiem, od godziny 8 rano do godziny mniej więcej 12-12.30 zagłosowało tylko około 90 osób. Strasznie długo się czekało. Ja byłam przy ambasadzie w drugiej połowie dnia. Bodajże, o godzinie 14.30. Kolejka była tak długa, że nie było widać końca. Podjechałam od strony wejścia, trzeba było samochodem jechać wzdłuż tej kolejki, żeby znaleźć się na końcu. Ponad dwie godziny stałam w kolejce, jednak sytuacja za bardzo się nie zmieniła. Musiałam z tego stania zrezygnować. Zagłosować mi się nie udało. Z tego, co wiem, zagłosowało mniej niż 300 osób, a chętnych było ponoć ponad 3,5 tysiąca. Niezbyt dobrze, moim zdaniem, ambasada była do tego przygotowana. Być może, nie spodziewali się, że tylu ludzi przyjdzie. Nie będę się wypowiadać, bo tak naprawdę nie wiem dlaczego. Żadnych wyjaśnień pracownicy ambasady nie udzielili” – powiedziała Olga.
Według niej większość w Warszawie głosowała na Swietłanę Cichanouską.
Czyli w Warszawie zagłosowało 240 osób jakby oficjalnie, natomiast w alternatywnym głosowaniu wzięło udział około 2700 osób
– dodała.
„Myślę, że nie będzie żadnych starć z policją”
„Wielu moich znajomych stało tam dosyć długo, później część ludzi wyruszyła do centrum Warszawy, pod Pałac Kultury i Nauki. Wcześniej Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, apelował do demokratycznych wyborów na Białorusi. Pisał o tym, że wspiera Białorusinów. Pałac Kultury był podświetlony w biało-czerwonych barwach. Wiem, że dosyć duża grupa ludzi zbierała się wieczorem pod Pałacem Kultury i Nauki. Byli tam znajomi, nawet z dziećmi, i wiem, że dzisiaj o godzinie 19-tej przy pomniku Kopernika w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu będzie spotkanie Białorusinów” stwierdziła rozmówczyni Sputnika.