Po tym jak w Mińsku do białoruskich demonstrantów strzelał OMON, na miejscu zdarzenia znalezione zostały łuski z napisem „Made in Poland”.
– Ani Ministerstwo Obrony Narodowej, ani rząd nie wydawały żadnych zgód na eksport amunicji do Białorusi. Polska Grupa Zbrojeniowa, polskie zakłady nie są producentem tego rodzaju amunicji. Być może mamy tu do czynienia z pewną prowokacją. Jeszcze raz stanowczo dementuję – nie było zgody polskiego rządu na sprzedaż amunicji na terytorium Białorusi – powiedział w rozmowie z Polskim Radiem szef MON Mariusz Błaszczak.
Zasadnym byłoby wyjaśnienie @MON_GOV_PL i @MSZ_RP - czy Polska dostarcza uzbrojenie/amunicję Łukaszence? Zdjęcie z FB Sławomira Sierakowskiego, który znalazł takie po ataku OMON na demonstrantów w Mińsku. pic.twitter.com/pZw9MWHaQ0
— Marcin Celiński (@Marcin_Celinski) August 11, 2020
Masowe protesty na Białorusi
Po ogłoszeniu wstępnych wyników w szeregu miast Białorusi zaczęły się masowe niesankcjonowane akcje protestacyjne. Najbardziej napięta sytuacja zaistniała w stolicy Białorusi – w centrum Mińska demonstranci zaczęli wznosić barykady, wykorzystując między innymi kosze na śmieci. Później doszło do eksplozji – policja użyła armatek wodnych, gazu łzawiącego i granatów ogłuszających. Kilka osób zostało rannych i trafiło do szpitala.