„Widzimy, jak funkcjonariuszy usiłuje się prowokować, w tym drogą użycia przeciwko nim przemocy” – powiedział Ławrow na antenie stacji „Rossija 1”.
Ławrow wyraził nadzieję, że „Białorusini tak jak wszyscy przyjaciele Białorusi za granicą (a jest ich wielu) zdołają samodzielnie poradzić sobie z własnymi problemami i nie będą chodzić na pasku tych, dla których ten kraj potrzebny jest wyłącznie do tego, żeby zdobywać przestrzeń geopolityczną, żeby promować znaną wszystkim destrukcyjną logikę – „trzymacie albo z Rosją albo z Europą”.
Tuż po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów na Białorusi rozpoczęły się masowe protesty. Ludzie zaczęli wychodzić na ulice, wyrażając swoje niezadowolenie z rezultatów nieuczciwych ich zdaniem wyborów. Masowe protesty miejscami przerodziły się w zamieszki, miały miejsce starcia protestujących z milicją. Wiele osób zostało zatrzymanych i rannych, trzech uczestników protestów zmarło.