Były kandydat na prezydenta Waleryj Cepkała wraz z dwoma synami opuścił terytorium Białorusi jeszcze przed wyborami 9 sierpnia. Wcześniej,informował, że na Białorusi wszczęto przeciwko niemu sprawę karną - przypuszczalnie na podstawie artykułu o przyjęciu łapówki na szczególnie dużą skalę - i wysłano za nim list gończy. Tego samego dnia w bazie danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Rosji pojawiła się informacja o międzypaństwowym poszukiwaniu polityka.
Pracowity pierwszy dzień w Warszawie. Odbyła się wizyta w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Polski. Szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz zaznaczył, że widok stolicy Białorusi i wielu innych miast, w których tysiące ludzi protestuje przeciwko fałszowaniu wyników wyborów, pokazuje, że nasz naród jest pełen determinacji i chce osiągnąć pokojowe zmiany - napisał Cepkała na swoim kanale w Telegramie.
„Oprócz dotychczasowego wsparcia w tym zakresie, nowe ramy pomocy zostaną określone w «Planie Solidarności z Białorusią», o którym niedawno poinformował premier Mateusz Morawiecki” - oświadczył Cepkała.
Biuro rzecznika prasowego MSZ poinformowało dziś, że Jacek Czaputowicz podaje się do dymisji.
Cepkała w Polsce
W lipcu Walery Capkała informował, że z powodu obaw o aresztowanie wyjechał z dwójką dzieci z Białorusi do Moskwy. W środę przekazał poprzez nagranie w Telegramie, że wyjechał z rosyjskiej stolicy i udał się na Ukrainę, następnie do Polski, a później znowu na Ukrainę. Poinformował też o planach wizyty na Litwie i Łotwie. Jego żona wyjechała do Rosji po wyborach prezydenckich na Białorusi.
W środę Capkała ogłaszał też założenie Frontu Narodowego Ocalenia Republiki Białorusi. Jego celem ma być mobilizacja Białorusinów do walki przeciwko łamaniu konstytucji i siłowemu przejmowaniu władzy w państwie przez obecnego prezydenta Alaksandra Łukaszenkę – podkreślił niedopuszczony do wyborów kandydat.