Brak dyskusji o statusie Krymu w ramach „czwórki normandzkiej” jest pewnym sygnałem dla Ukrainy i prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, że kwestia statusu Krymu nie podlega negocjacjom. Negocjacje w sprawie powrotu Krymu nie mogą mieć miejsca. To jest wolny wybór mieszkańców Krymu, który należy szanować i akceptować – powiedział Kangijew Sputnikowi.
Jego zdaniem, w najbliższej przyszłości proces uznania Krymu za część Federacji Rosyjskiej przez społeczność międzynarodową jest nieunikniony.
Według niego tylko w obrębie Rosji region krymski otrzymał szansę na szybki i dynamiczny rozwój.
Wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że nie ma dziś skutecznej platformy do dyskusji na temat „powrotu” Krymu. Zaznaczył, że „taka platforma nie powstała w ciągu tych sześciu lat, po prostu jej nie ma”, a w „formacie normandzkim”, jego zdaniem, „nikt nie chce rozmawiać o Krymie”.
Krymski senator: Hipotezy o powrocie Krymu do Ukrainy nie mają sensu
Siergiej Cenkow, senator z Krymu, członek Komisji Spraw Zagranicznych Rady Federacji, zaproponował, aby prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stworzył na Ukrainie platformę do uznania rosyjskiego statusu Krymu.
Wszystkie rozmowy i hipotezy o powrocie Krymu do Ukrainy nie mają sensu. Nigdy do tego nie dojdzie i nikt w naszym kraju na to nie pozwoli. Zełenski musi zastanowić się nad stworzeniem politycznej platformy dyskusyjnej na Ukrainie, która zajmie się nawiązaniem dobrosąsiedzkich i partnerskich stosunków z Rosją oraz wypracowaniem rozwiązań dla uznania rosyjskiego statusu Krymu - powiedział Cekow Sputnikowi.
„Nie warto nawet próbować. Wszystkie takie bezkompromisowe inicjatywy władz kijowskich będą skazane na porażkę, zanim zdążą się rozpocząć. Nikt w cywilizowanym świecie nie będzie dyskutował o Krymie, ponieważ są świadomi oczywistego faktu, że jest to legalne i historyczne terytorium Rosji” - powiedział senator.
Krym częścią Rosji
Krym stał się rosyjskim regionem w marcu 2014 roku w wyniku referendum przeprowadzonego po przewrocie państwowym na Ukrainie. Wówczas 96% wyborców na półwyspie zagłosowało za przyłączeniem ich regionu do Rosji.
Ukraina w dalszym ciągu uważa Krym za swoje, ale tymczasowo okupowane terytorium. Moskwa wielokrotnie podkreślała, że mieszkańcy półwyspu podjęli decyzję w demokratyczny sposób, w pełnej zgodności z prawem międzynarodowym. Według prezydenta Rosji Władimira Putina kwestia Krymu jest „całkowicie zamknięta”.