„Moi drodzy Amerykanie, dziś z sercem pełnym wdzięczności i bezgranicznego optymizmu przyjmuję nominację na prezydenta Stanów Zjednoczonych z najgłębszym szacunkiem” - powiedział Trump na kongresie Republikanów, który odbywał się przed Białym Domem.
Publiczność przyjęła jego wypowiedź długą owacją na stojąco i kilkakrotnie skandowała „Jeszcze cztery lata”.
Przypisał sobie przyjęcie „najtwardszych” środków przeciwko Chinom, obiecał, że mur na granicy z Meksykiem zostanie ukończony i obiecał ukarać cłami firmy, które wyprowadzają miejsca robocze za granicę.
Obecny szef państwa nazwał Demokratów radykałami, którzy zniszczą amerykański styl życia, a także wyraził opinię, że jego przeciwnik Joe Biden przywróci kwarantannę z powodu koronawirusa, a tym samym uderzy w gospodarkę.
Wybory prezydenckie odbędą się w Stanach Zjednoczonych 3 listopada. Trump i wiceprezydent Mike Pence zmierzą się z kandydatem Demokratów Joe Bidenem, który startuje u boku kandydatki na wiceprezydenta Kamali Harris.
Jednocześnie sondaże dają przewagę Bidenowi.