O szczegółach awarii Trzaskowski porozmawiał z „Rzeczpospolitą”. Jak podkreślił, raczej nie można było jej uniknąć, ponieważ awaria nastąpiła na innym odcinku niż ten naprawiany rok temu. Jego zdaniem jest to skutek fatalnych decyzji poprzednich ekip, a teraz na światło dzienne wychodzą wady systemowe i ukryte. Na uwagę „Rz”, czy nie lepiej było po prostu uszczelnić całość rok temu, a nie odcinek o długości 106 metrów, Trzaskowski odpowiedział, że rok wcześniej nie było ku temu przesłanek.
Dodał, że ani opinie ani ekspertyzy nie wykazały, że może dojść do kolejnego rozszczelnienia. Według niego cała sytuacja ma związek z błędnymi decyzjami z przeszłości.
Wyjaśnił, że opinie ekspertów były jednoznaczne i dawały w perspektywie kilka lat na budowę alternatywnego przesyłu, ponieważ uznano, że „łatanie” to nie rozwiązanie. Dlatego rozpoczęto nad nim prace, a kolejna awaria tylko jest potwierdzeniem tego, że kilka lat temu podjęto błędne decyzje i przesył ma wady.
Pytany, czy można mówić o zaniedbaniu skoro ostatnia kontrola „Czajki” odbyła sie zaledwie tydzień przed awarią, Trzaskowski powiedział, że wynika to ze zbytniego pośpiechu w realizacji inwestycji, ponieważ była ona wykonywana pod presją czasu w obawie przed utratą unijnych środków. Jego zdaniem trudne jest wskazanie konkretnego winnego awarii, ale to pokazuje, że jest mnóstwo ukrytych błędów.
Dziś ponosimy konsekwencje błędnych z przeszłości: z 1999 i 2005 r., o odrzuceniu planów budowy oczyszczalni na lewym brzegu i decyzji, których wynikiem są poważne błędy projektowe całego rurociagu. Dlatego od XI 2019 r. pracujemy nad zupełnie nowym systemem. pic.twitter.com/MRlnB3EBPZ
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) August 30, 2020
Trzaskowski dodał też, że na podstawie doświadczenia z zeszłego roku można mówić, że nie ma zagrożenia dla wody pitnej. Jednak Wody Polskie na Twitterze apeluja o niekorzystanie z wody w Wiśle.
Czoło fali ze ściekami obecnie minęło Bydgoszcz i zbliża się do Grudziądza, gdzie dotrze dzisiaj ok. godz. 19.00. Do Bałtyku wpłynie w godzinach nocnych z czwartku na piątek.
— Wody Polskie (@WodyPolskie) September 2, 2020
Apelujemy o niekorzystanie z wód Wisły od Warszawy do ujścia ‼️ https://t.co/bGr4LHNHQr pic.twitter.com/TKhZSKiNjS
Awaria Czajki: 2019 i 2020 rok
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował w sobotę 29 sierpnia, że w oczyszczalni ścieków „Czajka” doszło do awarii. Awarii uległa rura przesyłowa do oczyszczalni, z tego powodu ścieki zaczęły być zrzucane do Wisły. Dla zminimalizowania skutków awaryjnego zrzutu ścieków do rzeki uruchomiono ozonowanie. W związku z awarią w stolicy powołano sztab kryzysowy.
Prezydent stolicy powiedział też, że zlecone po zeszłorocznej awarii analizy wykazały błędy w projekcie i wykonaniu układu przesyłowego, dlatego miasto zaczęło prace nad wykonaniem przesyłu alternatywnego.
Rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Warszawie, prokurator Agnieszka Zabłocka-Konopka poinformowała 1 września, że w sprawie awarii oczyszczalni „Czajka” zostało wszczęte śledztwo z tytułu niedopełnienia obowiązków służbowych przez urzędników. Zostanie sprawdzone także ewentualne sprowadzenie niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia ludzi oraz uszkodzenie mienia i sprowadzenie katastrofy epidemiologicznej.
Ponadto, jak pisze RMF FM, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego na wniosek Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie sprawdzi hipotezę, czy do awarii mogło dojść na skutek sabotażu lub działań o charakterze terrorystycznym.
Miasto poprosiło rząd o pomoc w usuwaniu skutków kolejnej awarii „Czajki” i na prośbę prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego na Wiśle wybudowany zostanie most pontonowy, który doprowadzi rurociąg do oczyszczalni ścieków „Czajka” - poinformował szef KPRM Michał Dworczyk poinformował po posiedzeniu sztabu kryzysowego.
Z powodu awarii podjęto decyzję o kontrolowanym zrzucie nieczystości do Wisły. Do rzeki trafiało 3 tys. litrów nieczystości na sekundę.