Szef rosyjskiego resortu obrony zaznaczył, że intensywność lotów NATO w pobliżu granic Rosji w ostatnim czasie znacznie wzrosła.
Inna sprawa jest bardziej niepokojąca: jeśli wcześniej <...> były to głównie samoloty zwiadowcze, to teraz są to regularne loty i podejścia ze szkoleniem, zaczęły się imitacje uderzeń rakietowych – powiedział Siergiej Szojgu.
Sprecyzował, że loty te są wykonywane przez dużą liczbę samolotów.
Jako przykład Siergiej Szojgu podał pierwsze od dawna podejście do rosyjskich granic amerykańskich ciężkich bombowców strategicznych B52.
„Rozumiemy tę działalność, rozumiemy, z czym jest związana” – zaznaczył szef MON.
Dodał, że wszyscy już pogodzili się z tym, że w jednobiegunowym świecie jest jeden „pan” i nagle pojawia się drugi biegun. „Panu” to się nie podoba, powiedział Siergiej Szojgu.
Rosja nie ma innego wyjścia – musi być silna i teraz czyni się wszystko, żeby nic jej nie zagrażało - podsumował minister obrony.