„Bezpośrednio po incydencie związanym z przeszukaniem samochodu ambasadora Ukrainy w Republice Białorusi strona ukraińska skierowała do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Republiki Białorusi notę z żądaniem wyjaśnień i zakwalifikowania działań białoruskiej straży granicznej” – zacytowała MSZ agencja UNN.
Zdaniem MSZ strona ukraińska uważa ten krok w kierunku szefa ukraińskiej placówki dyplomatycznej na Białorusi za „nieprzyjazny”
Ukraina zastrzega sobie prawo do działania na zasadzie wzajemności w związku z tym incydentem
– poinformowało ministerstwo.
Wcześniej ukraińskie MSZ wezwało swojego ambasadora z Mińska na konsultacje w sprawie perspektyw dalszych stosunków z Białorusią. Kizim wrócił do Mińska 5 września.
W czwartek dyplomata poinformował, że przekraczając granicę, był zmuszony otworzyć bagażnik i pokazać swoje rzeczy osobiste. Według niego przez 27 lat pracy jako dyplomata nie spotkał się z takim podejściem wobec ambasadora Ukrainy. Powiedział też, że ostatnie wydarzenia na Białorusi wpłynęły na zaufanie między oboma krajami. Później białoruski komitet graniczny zaprzeczył, że 5 września doszło do kontroli Kizima na granicy – według niego przeprowadzono jedynie kontrolę samochodu, co nie jest sprzeczne z konwencjami wiedeńskimi.