Według niego w najgorszym wypadku Ukraina może zetknąć się z problemami, których doświadczały Włochy w najgorszym momencie epidemii.
Jak uważa Aleksandrin, ważne, żeby „przechodzić od wskaźników ilościowych do jakościowych”. Konieczne jest nie tylko zapewnienie odpowiedniej liczby łóżek, ale też przystosowanie szpitali do pracy z ciężkimi przypadkami: zapewnienie personelowi środków ochronnych, doprowadzenie tlenu do sal, podłączenie respiratorów i oksygenatorów itd.
Epidemiolog zauważył, że ukraińscy lekarze nie radzą sobie z obciążeniem i zwalniają się, bo nie mogą pracować „za marne pensje”.
Lekarz podkreślił, że państwo powinno uświadomić ludziom znaczenie podjętych działań w walce z koronawirusem, jak również stworzyć warunki do ich wykonania.
Jak widzimy nawet na przykładzie Kijowa, (…) w każdą godzinę szczytu, każdego ranka i wieczoru przepełnione busy z pozamykanymi oknami. Widzimy, że ludzie, niestety, zmuszeni są korzystać z transportu publicznego, który jest miejscem o dużym o ogromnym ryzyku zakażenia i rozprzestrzeniania się wirusa
– powiedział Aleksandrin.
W ciągu ostatniej doby liczba przypadków COVID-19 na Ukrainie wzrosła do 2884, zmarło 59 osób. Od początku pandemii w kraju stwierdzono 181 237 zachorowań, zmarło 3 642 pacjentów, 79 901 wyzdrowiało.