„Prezydent wybrany w niedemokratycznych wyborach nie może zostać uznany za legalnie sprawującego władzę niezależnie od tego czy zaprzysiężenie będzie potajemne, czy oficjalne” – głosi komunikat.
MSZ odnotowuje dzisiejsze wydarzenia na Białorusi.
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP 🇵🇱 (@MSZ_RP) September 23, 2020
Prezydent wybrany w niedemokratycznych wyborach nie może zostać uznany za legalnie sprawującego władzę niezależnie od tego czy zaprzysiężenie będzie potajemne, czy oficjalne.
W środę 23 września Alaksandr Łukaszenka objął urząd prezydenta Białorusi. Ceremonia inauguracji odbyła się w Pałacu Niepodległości w Mińsku.
Nie tylko Polska. Europa nie uznaje wyborów na Białorusi
Europejskie kraje zgodnie wypowiadają się, że ich zdaniem Łukaszenka nie ma legitymacji do rządzenia krajem.
– Niemcy nie uznają Alaksandra Łukaszenki za prezydenta Białorusi mimo jego środowej inauguracji – oświadczył rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert. Dodał, że Berlin chce jak najszybszego uzgodnienia sankcji na Białoruś przez Unię Europejską.
Szefowa MSZ Szwecji Ann Linde oświadczyła na Twitterze, że Alaksandr Łukaszenka stracił demokratyczną legitymację do rządzenia Białorusią. Wybory 9 sierpnia nie były ani wolne, ani uczciwe.
– Nadal będziemy pociągać go do odpowiedzialności za przemoc i represje wobec przeciwników politycznych i pokojowo zachowujących się demonstrantów – zaznaczyła.
Lukashenko’s hastily and unannounced inauguration reaffirms his lack of legitimacy as a democratically elected leader. Election on 9 August was neither free nor fair. We will continue to hold him accountable for violence & repression against opposition and peaceful demonstrators
— Ann Linde (@AnnLinde) September 23, 2020
Minister spraw zagranicznych Czech Tomasz Petrziczek napisał na Twitterze, że inauguracja Alaksandra Łukaszenki jest nieprawomocna, ponieważ wybory nie były ani wolne, ani uczciwe. Dodał, że Białorusini zasługują na wolność.
Zdaniem szefa słowackiej dyplomacji Łukaszenka jest odpowiedzialny za przeprowadzenie na Białorusi wyborów, które nie były wolne, ani uczciwe.
Alaksandr Łukaszenka po dzisiejszej inauguracji nie ma legitymacji do rządzenia swoim krajem. Odpowiada za wybory prezydenckie, które nie były ani wolne, ani uczciwe. Słowacja jest po stronie obywateli Białorusi – napisał Korczok.
Alexander #Lukashenko, inaugurated today, has no legitimacy to lead his country. He is responsible for presidential elections in #Belarus which were neither free nor fair. Slovakia 🇸🇰 stands with citizens of Belarus.
— Ivan Korcok (@IvanKorcok) September 23, 2020
Cichanouska: Jestem jedynym liderem wybranym przez białoruski naród
Oprócz tego Cichanouska stwierdziła, że nie postrzega siebie jako przyszłego prezydenta Białorusi.
„Dzisiaj w tajemnicy przed narodem Łukaszenka próbował przeprowadzić własną inaugurację. Wszyscy wiemy, co się dzieje. Ta próba uznania siebie za prawowitego prezydenta doprowadziła tylko do tego, że poprzednie uprawnienia się zakończyły, a nowego mandatu od narodu nie dostał. Ta, tak zwana inauguracja, to oczywiście farsa. W zasadzie dzisiaj Łukaszenka po prostu przeszedł na emeryturę” – oznajmiła w swoim przemówieniu zamieszczonym na kanale Telegram.
To oznacza, że jego rozkazy dla organów ścigania nie są dłużej legalne i nie podlegają wykonaniu. Ja, Swiatłana Cichanouska, jestem jedynym liderem, którego wybrał białoruski naród. Nasze zadanie na teraz to razem budować nową Białoruś – podkreśliła.
Protesty na Białorusi po wyborach prezydenckich
Na początku działania były tłumione przez siły bezpieczeństwa, a przeciwko protestującym, którzy nie zgadzali się z wynikami, użyto gazu łzawiącego, armatek wodnych, granatów hukowych, gumowych kul.
Później organy ścigania przestały rozganiać wiece i używać siły oraz specjalnego sprzętu. Według oficjalnych danych w pierwszych dniach zatrzymano ponad 6,7 tysiąca osób. Jak podaje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych republiki, podczas zamieszek rannych zostało kilkaset osób, w tym ponad 130 funkcjonariuszy organów ścigania. Władze oficjalnie potwierdziły śmierć trzech demonstrantów.
Miesiąc po wyborach trwają akcje protestacyjne w różnych miastach Białorusi – zarówno w dni powszednie, jak i w weekendy. Odbywają się też wiece zwolenników Łukaszenki.