O możliwościach przezwyciężenia coraz bardziej obecnej w internecie cenzury z politologiem dr. Mateuszem Piskorskim rozmawiał red. Igor Stanow.
— Twitter, bez podania zrozumiałych przyczyn, zablokował dostęp użytkowników do profilu agencji RIA Novosti. Z czym mogło być to związane?
— Z polityką eliminowania z sieci treści alternatywnych, niezgodnych z narracją amerykańskiego głównego nurtu informacyjnego. Stany Zjednoczone prowadzą agresję informacyjną przeciwko całemu pozostałemu światu. Państwo to, jak twierdzili jeszcze w połowie XX wieku klasycy tamtejszej socjologii elit, jest tak naprawdę organizmem współzależnym od wielkich korporacji.

— Podobne działania podejmował też Facebook. Czy są one jakoś koordynowane?
— Kto orzeka w ramach tej korporacyjnej, amerykańskiej cenzury o niestosowności niektórych treści?
— Jakie problemy tego rodzaju działania mogą tworzyć z punktu widzenia zwykłego użytkownika?
— Jak zatem można rozwiązać ten problem?
Jest jeszcze jedna możliwość: trzeba stworzyć własne platformy i media społecznościowe, oferujące przynajmniej takie funkcjonalności, jak te, które oferują firmy amerykańskie. Myślę, że jest to możliwe. Weźmy na przykład sukces i know-how twórcy aplikacji Telegram Pawła Durowa. Czas odłączyć świat od zależności od amerykańskich korporacyjnych gigantów, od ich hegemonii informacyjnej i wszechobecnej cenzury.