„Już się zamknij, człowieku”, „Wszyscy wiedzą, że jest kłamcą”, „Szczekaj dalej, człowieku!” – to tylko kilka z ostrych wypowiedzi, wykrzyczanych przez Joe Bidena pod adresem swojego przeciwnika. Nazwał on też prezydenta „klaunem”, „szczeniakiem Putina” i „rasistą”.
„Faktem jest, że wdałem się w konfrontację z Putinem i dałem mu do zrozumienia, że nie pójdę na jego sztuczki, a on (Trump) jest szczeniakiem Putina, nie może mu nawet nic powiedzieć o nagrodach za głowy amerykańskich żołnierzy” – powiedział Biden podczas pierwszej debaty z Trumpem w Cleveland.
Bidena zapytano, dlaczego wyborcy powinni wybrać go zamiast jego przeciwnika.
Pod przywództwem tego prezydenta staliśmy się słabsi, biedniejsi, bardziej podzieleni i bardziej agresywni
– odpowiedział.
Kandydaci ciągle sobie przerywali i zarzucali sobie kłamstwo. Prezenter Chris Wallace musiał prosić ich obu, aby pozwolili mu zadawać pytania, chociaż te prośby pozostawały momentami niezauważone przez uczestników debaty.
Odpowiadając na pytania moderatorów, Trump i Biden zasadniczo wypowiedzieli swoje wcześniej wyrażone stanowiska: Biden wezwał do wstrzymania się z powołaniem nowego sędziego Sądu Najwyższego do wyborów, a Trump powiedział, że ma prawo tego nie robić, ponieważ Republikanie wygrali ostatnie wybory prezydenckie i do Senatu.
Kandydat Demokratów obiecał stworzyć siedem milionów miejsc pracy i wygenerować kolejny bilion dolarów wzrostu gospodarczego, Trump machnął tylko na to ręką. Sam prezydent powiedział później, że za jego czasów gospodarka była „największa w historii”, ale zaszkodziła jej „chińska plaga” – koronawirus.