Rozmowa telefoniczna odbyła się z inicjatywy strony francuskiej. Jak zaznaczył Kreml, szefowie obu państw ostro potępili gwałtowne pogorszenie się sytuacji w strefie konfliktu w Górskim Karabachu, a także wyrazili zaniepokojenie trwającymi działaniami wojennymi.
Putin i Macron wezwali strony konfliktu do jak najszybszego i całkowitego zawieszenia broni i deeskalacji napięcia.
Zaznaczono, że nie ma alternatywy dla rozwiązania kryzysu w Górskim Karabachu metodami politycznymi i dyplomatycznymi. W tym kontekście rozważano konkretne parametry dalszego współdziałania, przede wszystkim w formule Grupy Mińskiej OBWE – czytamy w oświadczeniu Kremla.
Zaostrzenie sytuacji w Górskim Karabachu
Sytuacja w Górskim Karabachu zaostrzyła się w ubiegłym tygodniu. Baku i Erywań wymieniają wzajemne oskarżenia. W Armenii wprowadzono stan wojenny i powszechną mobilizację. W Azerbejdżanie ogłoszono godzinę policyjną i częściową mobilizację.
Społeczność międzynarodowa wzywa strony do opanowania. Jednocześnie konflikt pogłębia to, że Azerbejdżan aktywnie wspiera Turcja, która jest członkiem NATO. Z kolei Armenia jest członkiem OUBZ.
Białoruś protestuje po wyborach
Masowe protesty opozycji rozpoczęły się na Białorusi 9 sierpnia, po wyborach prezydenckich, które po raz szósty wygrał Alaksandr Łukaszenka – według CKW uzyskał 80,1% głosów. Opozycyjna kandydatka Swiatłana Cichanouska zdobyła 10,12%. Na początku działania były tłumione przez siły bezpieczeństwa, a przeciwko protestującym, którzy nie zgadzali się z wynikami, użyto gazu łzawiącego, armatek wodnych, granatów hukowych, gumowych kul.
Akcje protestacyjne na Białorusi nadal trwają – zarówno w dni powszednie, jak i w weekendy. Odbywają się też wiece zwolenników Łukaszenki.
Inauguracja Łukaszenki odbyła się 23 września w Pałacu Niepodległości w Mińsku. Spowodowało to nową falę protestów, które funkcjonariusze organów ścigania ponownie rozpędzili za pomocą siły i armatek wodnych.