„Przedstawiono propozycję (wycofania niektórych dyplomatów - red.), usłyszeliśmy to właśnie jako propozycję” - powiedział. - „Jeśli mówią, że to nie jest propozycja, ale żądanie, poczekajmy i zobaczmy, jak to będzie wyglądać”.
Zdaniem szefa litewskiego MSZ, w takich przypadkach obowiązują określone procedury. „Zwykle wysyłana jest notatka, w której wszystko jest jasno określone. Jeszcze nic nie otrzymaliśmy” - powiedział.
Linas Linkevičius traktuje żądania Mińska jako próbę podziału Unii Europejskiej.
Atak na ambasady obu krajów to próba podziału Unii Europejskiej, ale jasne jest, że się nie uda. Słyszałem oświadczenia [szefa unijnej polityki zagranicznej Josepa] Borrella, że takie kroki nas nie podzielą - powiedział minister.
Minister spraw zagranicznych Litwy uważa, że stanowisko Brukseli pozostaje niezmienione, a postulaty Białorusi „doprowadzą do dalszej izolacji białoruskich władz”. „Dla wszystkich jest jasne, z wyjątkiem odchodzących władz w Mińsku, że dialog jest konieczny, bo inaczej nie ma wyjścia z impasu, ale robią wszystko, aby temu zapobiec” - powiedział Linas Linkevičius.