Oszust, który wszedł do mieszkania starszej kobiety, podał się za pracownika Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Oferował załatwienie unijnego dofinansowania do pogrzebu.
Na unijne dofinansowanie
– Do mieszkania 88-latki przyszedł mężczyzna, podający się za pracownika Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. W trakcie rozmowy fałszywy urzędnik zaoferował kobiecie przydzielenie unijnego dofinansowania do pogrzebu – powiedziała Ewelina Wrzesień, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu Świętokrzyskim. Oszust poprosił kobietę aby przygotowała dokumenty: zaświadczenie o zarobkach, a także zgromadzone oszczędności.
– Kobieta pokazała fałszywemu urzędnikowi odcinki z renty oraz pieniądze, którymi dysponowała. Kiedy właścicielka mieszkania zajęta była wykonywaniem poleceń mężczyzny, on wykorzystał jej chwilową nieuwagę i ukradł oszczędności. 88-latka straciła 6 tys. złotych – powiedziała policjantka.
– Jeżeli obca osoba przedstawi się, jako pracownik jakiejkolwiek instytucji, mamy prawo zażądać przedstawienia stosownej legitymacji. Możemy także telefonicznie sprawdzić, czy dana instytucja wysyłała do nas swojego pracownika – twierdzi funkcjonariuszka.
Na duplikat karty SIM
W pewnym momencie przestał działać mu telefon komórkowy. Mężczyzna udał się do salonu. Tam wymieniono mu kartę SIM. Telefon działał jak należy, ale nie można było zalogować się do kont bankowych przez internet.
– Ktoś wyczyścił nam wszystkie pieniądze z konta, ale nie tylko nasze prywatne, tylko też z grupy producentów. W sumie zniknęło prawie 400 tysięcy zł – żaliła się jego żona.
Bank nie poczuwa się do winy. Wydał oświadczenie:
Przestępcy wyrobili kopię karty SIM klienta, a następnie zablokowali mu dostęp do sieci telefonicznej. (…) Posługując się przejętymi SMS-ami oraz loginem klienta, zmienili hasło do bankowości elektronicznej i zlecili przelewy z konta poszkodowanego. Systemy bankowe nie były przedmiotem ataku przestępców i nie zostały naruszone.
Firma Orange natomiast twierdzi, że w jakiś sposób oszust wszedł w posiadanie kodu abonenckiego mężczyzny. Sprawą zajmuje się prokuratura.