„Czemu Pani wspiera Ormian?” – zapytał posłankę PiS Martę Kubiak z Wielkopolski jeden z internautów po opublikowaniu przez nią informacji na Facebooku, że zamierza przeznaczyć swoją wrześniową wypłatę dla osób, które ucierpiały w wyniku konfliktu w Górskim Karabachu.
Czy to oznacza, że Polska wspiera terroryzm i separatyzm w Karabachu? – dołączył do dyskusji inny.
I chociaż pytania pozostały bez odpowiedzi, w sumie inicjatywa posłanki spotkała się z komentarzami pełnymi podziękowań i słów wdzięczności (tym niemniej, niektórzy internauci pisali, że „Karabach jest oficjalną częścią Azerbejdżanu. Wspiera Pani terroryzm!”).
Jaką kwotą posłanka może wesprzeć poszkodowanych? Jak już pisał Sputnik, podstawowe uposażenie posła na Sejm wynosi 8 016,70 zł brutto, do tego dochodzi dieta w wysokości 2 505,20 zł brutto. Dodatkowe wynagrodzenie można też otrzymać za zasiadanie w komisjach sejmowych.
Wśród tych, którzy podziękowali w komentarzach posłance PiS jest Liana Harutyunyan, prezes Związku Polaków w Armenii „Polonia”, która bardzo pozytywnie oceniła ten gest.
„To jest naprawdę odważny krok ze strony pani poseł. Chciałabym, żeby więcej wykazało się taką odwagą i mówiło prawdę, że tym razem to nie jest po prostu wojna Armenii z Azerbejdżanem o Arcach (Górski Karabach – red.) – o ziemię, lecz jest to wojna, by zniszczyć chrześcijańskich Ormian, zrealizować ostatecznie cel Turcji sprzed 100 lat, czyli ludobójstwo XXI wieku.
Chciałabym, żeby wszyscy o tym mówili, żeby powstrzymali agresorów, żeby nie zniszczono tego przepięknego chrześcijańskiego kraju
– podkreśla w rozmowie ze Sputnikiem Liana Harutyunyan.
Odpowiedź na pytanie, czy polska partia rządząca w tak otwarty sposób wspiera jedną ze stron konfliktu czyli Armenię, rozmówczyni Sputnika uważa za skomplikowaną.
Związek Polaków w Armenii „Polonia” nie posiada informacji, czy w Górskim Karabachu mieszkają Polacy, ale są tam „rodziny członków Polonii”, wyjaśnia Liana Harutyunyan.
Pomoc żołnierzom i ofiarom wojny
Jak dodaje, sytuacja humanitarna w Górskim Karabachu obecnie jest trudna. Dlatego zorganizowano zbiórkę jedzenia, lekarstw, innej pomocy dla żołnierzy i mieszkańców Arcachu.
„Dzieci i kobiety zagrożone pod naporem wroga zostały ewakuowane do Erywania i innych bezpiecznych miast. Ludzie udzielają im schronienia.
Wielu członków Polonii zaangażowało się w pomoc żołnierzom i ofiarom wojny. Bardzo dużo pomaga im ormiańska diaspora ze Stanów Zjednoczonych, Polski. Tutaj w Erywaniu, my, Polonia, zorganizowaliśmy podobne zbiórki. Od 11 do 22 pakujemy w kartony żywność, ciepłe rzeczy, lekarstwa i wysyłamy to wszystko do tych ewakuowanych rodzin i do żołnierzy.
Bardzo wiele osób z diaspory wysyła pieniądze. Wszyscy dużo robią, aby pomagać żołnierzom na froncie” – mówi rozmówczyni Sputnika.
Liana Harutyunyan ma nadzieję, że za przykładem posłanki PiS pójdą też inni parlamentarzyści. Dlaczego?
„Myślę, że pójdą, jest to tylko kwestia czasu. Marta Kubiak w swoim poście podkreśliła, że jest tutaj taka nasza mała Polonia. Przodkowie wielu Polaków, którzy obecnie mieszkają w Armenii, setki lat temu znaleźli tutaj schronienie i bezpieczny dom, kiedy w wyniku represji zostali zmuszeni do opuszczenia Polski. I tutaj odnaleźli spokój i założyli rodziny. To kraj, który stał się dla nich drugą ojczyzną. Niektórzy są już trzecim, czwartym pokoleniem i Armenia jest ich ojczyzną” – wyjaśnia prezes Związku Polaków w Armenii „Polonia”.
„Może Pani posłanka zrobi to za pośrednictwem ambasady. Kto chce pomóc finansowo, wysyła środki na specjalny rachunek. Jest to bezpieczne i tam najlepiej wiedzą, na co przeznaczyć te pieniądze” – mówi Liana Harutyunyan.
Konflikt między Armenią i Azerbejdżanem
Walki na linii kontaktowej w Górskim Karabachu rozpoczęły się 27 września. Armenia i Azerbejdżan oskarżają się nawzajem o rozpoczęcie działań wojennych. Karabach informuje o ostrzale artyleryjskim osiedli nieuznawanej republiki, w tym stolicy Stepanakert. Armenia ogłosiła stan wojenny i – po raz pierwszy – powszechną mobilizację, twierdząc, że Ankara aktywnie wspiera Baku.
W Azerbejdżanie wprowadzono częściową mobilizację, a w niektórych rejonach stan wojenny. Przywódcy Rosji, Stanów Zjednoczonych i Francji wezwali strony konfliktu do jego zakończenia i rozpoczęcia negocjacji bez wstępnych warunków. Turcja oświadczyła, że udzieli Azerbejdżanowi wsparcia, jeśli o takie wystąpi, w związku z kolejnym pogorszeniem się sytuacji w Górskim Karabachu.
„Ludzie giną, po obu stronach są duże straty. Mamy nadzieję, że ten konflikt zakończy się tak szybko, jak to możliwe. Jednak, jeśli nie zakończy się ostatecznie, a wydaje się, że do tego jeszcze długa droga, to w każdym razie wzywamy, i ja jeszcze raz chcę to powiedzieć, wzywamy do zawieszenia broni. I trzeba to zrobić jak najszybciej” – powiedział Putin w telewizji „Rossija 24”.
Opinia prezes Wspólnoty „Polonia - Azerbejdżan” Olgi Jurzaniny-Makowielskiej na ten temat również została opublikowana na Sputniku.