„My, posłowie WMRO, kategorycznie sprzeciwiamy się polityce pozytywnej dyskryminacji zaproponowanej przez Przewodniczącego Komisji Europejskiej <...> na rzecz społeczności LGBTI, reklamie i promocji homoseksualizmu. Sprzeciwiamy się narzucaniu małżeństw osób tej samej płci - trendowi, który jest metodycznie promowany przez różne mechanizmy Unii Europejskiej” – powiedział poseł Aleksander Sidi na posiedzeniu parlamentu. Nazwał też „skandalicznym” stwierdzenie przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen skierowane do Polski, że nietolerancja wobec homoseksualizmu jest nieludzka.
Sidi uważa, że autorzy rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie stanu praworządności w Bułgarii narzucają Sofii uznanie mniejszości macedońskiej i konieczność ochrony praw społeczności LGBTI. Według niego posłowie pod pozorem walki z korupcją, na którą cierpi cała Unia Europejska, starają się podnieść zupełnie inne kwestie, a ich bułgarscy koledzy „posłusznie się na to zgadzają”.
Co Romowie, homoseksualiści lub nieistniejąca mniejszość macedońska mają wspólnego z korupcją?
– powiedział Sidi.
Temat uznania mniejszości macedońskiej podjął dziś premier Bojko Borisow na spotkaniu z ministrem spraw zagranicznych Macedonii Północnej Buyarem Osmanim. Zdaniem Borisowa pojawienie się tej kwestii w rezolucji Parlamentu Europejskiego budzi jego niepokój.
„To absolutnie niekorzystne w chwili, gdy szukamy kompromisu - ani dla historyków, ani dla naszych partnerów politycznych w republice Macedonii Północnej - nie pomaga to w znalezieniu rozwiązania problemu” – powiedział Borisow.
Zaznaczył jednak, że Bułgaria wspiera Skopje w drodze do UE.
Naprawdę mam nadzieję, że Macedonia Północna otrzyma od nas niezbędne zapewnienia i podąży drogą wejścia do UE
– powiedział.