Dodatkowy kłopot polega na tym, że nowy minister zapadł na COVID. Opozycja i dziennikarze alarmują też, że pomimo zakazu odwiedził krewną w szpitalu.
„Rz” donosi, że według jej źródeł informacji w PiS Przemysła Czarnek stał się ostatnio źródłem kłopotów wizerunkowych.
Ma złagodzić przekaz
„Niektórzy mówią nam wprost, że ta nominacja nie została dobrze „sprawdzona” przez Nowogrodzka, a gdyby była, to liczne grono przeciwników wskazania tego akurat kandydata zyskałoby dodatkowe, być może przeważające argumenty” – pisze gazeta. Niektórzy z rozmówców „Rz” narzekają, że wprawdzie „mleko się już rozlało”, ale też że plany „na Czarnka” są takie, że nowo wybrany minister ma złagodzić przekaz dotyczący np. rodziny i osób LGBT. Ponoć dostał jasny sygnał, że rola posła, a wcześniej wojewody lubelskiego a rola ministra to zupełnie różne funkcje – i Czarnek powinien skupić się na tym, aby wzbudzać na tym ostatnim stanowisku jak najmniej kontrowersji. Jednak część głosów jest sceptyczna co do tego, czy minister do tych zaleceń się zastosuje, przewidują, że będzie chciał umacniać swoją pozycję.
Odwiedziny z COVIDem?
Tymczasem media donoszą: na oddziale rehabilitacji Wojskowego Szpitala Klinicznego w Lublinie prawie cały personel jest na kwarantannie, a 90 proc. pacjentów ma COVID. Łączą to z faktem, iż Przemysław Czarnek miał za pozwoleniem kierownika oddziału odwiedzić w ubiegłą sobotę chorą babcię. W poniedziałek zaś poinformował, że ma koronawirusa.
Choć od początku pandemii na oddziale obowiązuje zakaz odwiedzin, pracownicy donoszą, że wcale nie dotyczy on wszystkich, a niektórzy cieszą się specjalnymi przywilejami – pisze „Gazeta Wyborcza”, mając na myśli nowego ministra nauki. W pewnym momencie szpital przestał odpowiadać na pytania dziennikarzy „GW” gdy osoba odpowiedzialna za kontakt z mediami dowiedziała się, że sprawa może dotyczyć polityka. Odesłano ich z pytaniami do MON.
Opozycja zarzuca ministrowi świadome łamanie zakazów antycovidowych i szerzenie choroby. Minister zaś broni się – twierdzi, iż w sobotę nie miał żadnych objawów choroby, nie stykał się z żadnymi innymi pacjentami szpitala, a wizyta była przeprowadzona w reżimie sanitarnym.
1/2 W sobotę nie miałem żadnych objawów koronawirusa i nie byłem skierowany na kwarantannę. Wobec poważnego stanu mojej 88-letniej babci po udarze, widziałem ją krótko w szpitalu, zgodnie z procedurami, w pełnym reżimie sanitarnym.
— Przemysław Czarnek (@CzarnekP) October 8, 2020
Również szpital wydał oświadczenie, iż trudno jednoznacznie winić akurat jego za zakażenia na oddziale.
Czy znajdzie się choć jeden polityk, jeden dziennikarz, który uległ Gazecie Wyborczej, ale po poznaniu faktów przeprosi @CzarnekP? Jedna osoba chociaż. Chciałbym odzyskać wiarę w ludzi. pic.twitter.com/Fiepii3hDY
— Samuel Pereira 🇵🇱 (@SamPereira_) October 8, 2020