Według ekspertów, z którymi rozmawiała gazeta, skłonność szefa Białego Domu do podejmowania nieprzewidywalnych działań i wypowiedzi uległa pogorszeniu po zakażeniu koronawirusem.
Rzecznik zespołu lekarzy prezydenta USA Brian Garibaldi poinformował, że oprócz leczenia lekiem przeciwwirusowym remdesivir, amerykański przywódca przyjmował deksametazon – steryd, który może wywołać euforię, nagłe przypływy energii, a nawet poczucie bezsilności.
Jako dowód na to publikacja podaje aktywne korzystanie przez Trumpa z Twittera i codzienne wywiady po dwa czy trzy razy dziennie.
Jego opinię podzielił Hans Christensen, dyrektor projektu świadomości nuklearnej w prywatnym stowarzyszeniu Federacja Amerykańskich Naukowców w Waszyngtonie. Podkreślił, że „palec prezydenta przyjmującego leki nie powinien dotykać przycisku atomowego”.
9 października przewodnicząca Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi i kongresman z Partii Demokratycznej Jamie Raskin rozpoczęli przygotowywanie projektu ustawy o powołaniu specjalnej komisji, która oceni stan psychiczny i fizyczny Trumpa. Zwraca się uwagę, że na podstawie wniosków komisji Kongres USA zamierza podjąć decyzję, czy amerykański przywódca może zostać odwołany ze stanowiska w związku z niemożnością wykonywania swoich obowiązków.
Z kolei sam Trump w swoim mikroblogu w Twitterze ostro wypowiedział się przeciwko inicjatywie przedstawicieli Partii Demokratycznej. Nazwał Pelosi szaloną i powiedział, że ona sama powinna być pod obserwacją.
O wykryciu koronawirusa u Trumpa poinformowano 2 października, tego dnia został hospitalizowany z łagodnymi objawami COVID-19 w Wojskowym Szpitalu Medycznym im. Waltera Reeda. Koronawirus został również wykryty u żony prezydenta Stanów Zjednoczonych Melanii Trump.