Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau poinformował, że podczas spotkania w Luksemburgu 27 szefów resortów spraw zagranicznych krajów UE osiągnęło porozumienie w sprawie wprowadzenia drugiej transzy sankcji wobec Białorusi. Sankcje mają objąć także prezydenta Alaksandra Łukaszenkę.
Jak poinformował szef polskiego MSZ, decyzja o objęciu białoruskiego lidera sankcjami zapadła jednomyślnie.
Nikt w UE nie zamierza uznać go za prawowitego przywódcę Białorusi - oświadczył Rau, dodając, że w jego ocenie Łukaszenka odpowiada za sfałszowanie wyborów i stosowanie przemocy wobec demonstrantów.
Szef polskiego MSZ podkreślił, że w kwestii objęcia Łukaszenki sankcjami nie było ani jednego głosu, który kwestionowałby umieszczenie go na sankcyjnej liście. Zastosowanie sankcji wobec Łukaszenki w ocenie ministra „wskazuje jednoznacznie, że jest on bezpośrednio winnym i tej brutalizacji życia społecznego, ale także jest winny temu, że te wybory - jak to się stale powtarza - nie były ani sprawiedliwe, ani wolne”.
„Z dużą satysfakcją muszę stwierdzić, że zarówno Polska jak i Litwa spotkały się ze zdecydowanym wsparciem państw UE w naszej dyplomatycznej konfrontacji z Białorusią. Jak pamiętamy, praktycznie zdecydowana większość ambasadorów UE w Mińsku została odwołana na konsultacje w geście solidarności z Polską i z Litwą, kiedy zostaliśmy przez stronę białoruską skłonieni do odwołania naszych ambasadorów na konsultacje, a przede wszystkim do radykalnego zredukowania liczby naszych dyplomatów w Mińsku” - powiedział Zbigniew Rau.
Zbigniew Rau poinformował także, że rozmowy unijnych ministrów spraw zagranicznych dotyczyły także stosunków z Rosją.