„Będziemy nadal walczyć z Gazpromem i zabiegać o wsparcie Unii Europejskiej w otwieraniu swobodnego tranzytu gazu z Azji Środkowej do Europy. Dziesięć lat temu Turkmenistan i Kazachstan mogły sprzedawać gaz Europie tranzytem przez Rosję… Wierzę, że Europa byłaby zainteresowanych tymi źródłami i na tym się skupimy” - powiedział Makogon w wywiadzie dla S&P Global Platts, opublikowanym w poniedziałek na ukraińskiej stronie internetowej firmy „Operator GTS Ukrainy”.
Ponadto, według niego, jeśli Rosja nie przedłuży umowy z Ukrainą na tranzyt gazu do Europy, ukraiński „Operator GTS” rozważy możliwość wykorzystania ukraińskiego systemu przesyłowego do transportu dowolnego rodzaju syntetycznego metanu, biometanu czy wodoru.
Szukamy takich możliwości i uważam, że Ukraina wraz z naszym systemem przesyłu gazu mogłaby znacząco przyczynić się do realizacji planu redukcji emisji dwutlenku węgla w Europie - powiedział Makogon.
Szef firmy „Operator GTS Ukrainy” zaznaczył również, że Ukraina będzie dążyć do przeniesienia punktów dostawy gazu dla europejskich odbiorców z granic między państwami europejskimi na granicę między Ukrainą a Rosją, co - jak powiedział - zminimalizuje dyskryminację cenową ze strony Gazpromu.
Kontrakt z Ukrainą
Jednym z kluczowych warunków kontynuacji tranzytu rosyjskiego gazu było przejście Ukrainy na europejskie zasady zarządzania systemem przesyłu gazu - postanowiono utworzyć osobną spółkę operatorską do zarządzania systemem przesyłowym gazu. Wydzieliła się ona z Naftohazu 1 stycznia 2020 roku.