Według informacji opublikowanej przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, podczas spotkania 15 października z udziałem ministra spraw zagranicznych Iraku Fuada Husseina, wiceministra bezpieczeństwa narodowego Kasema Al-Araja oraz przedstawicieli sił bezpieczeństwa poruszono kwestię obecności sił zbrojnych USA w kraju. Jak wspomniano, na spotkaniu w celu zapewnienia wycofania amerykańskich sił zbrojnych z Iraku zdecydowano o powołaniu specjalnego komitetu technicznego, który będzie koordynował działania ze stroną amerykańską.
„Nawet, gdy Stany Zjednoczone zmniejszyły swoją obecność wojskową w Syrii, rozmieściły te oddziały na terytorium Iraku. Ameryka nie chce wycofywać wojska z Iraku. Cele USA w Iraku są atakowane prawie codziennie przez bojówki wspierane przez Iran. Uważam, że ten krok ma odwrócić ich uwagę i nieco ich uspokoić. Nie ma potrzeby tworzenia komitetu wycofującego wojsko.
Stany Zjednoczone okupowały Irak bez powołania żadnego komitetu. Czy potrzebny jest komitet techniczny do wycofania sił zbrojnych USA, które stacjonują we wszystkich regionach Iraku od 2003 roku?
Nie, nie jest to potrzebne. Moim zdaniem ten krok jest czysto symboliczny i ostentacyjny”.
Zdaniem eksperta „ta decyzja jest z jednej strony wyrazem pewnego poparcia dla urzędującego premiera Iraku Kasimi, z drugiej zaś kampanii wyborczej Trumpa skierowanej do krajowego elektoratu w Ameryce”.