Jak przekazał dziennikarz RMF FM Mateusz Chłystun, policja zatrzymała lidera AGROunii w Koszutach w Wielkopolsce. Doszło do przepychanek.
Kołodziejczak został przez funkcjonariuszy powalony na ziemię, skuty kajdankami i przeniesiony do radiowozu. Policjantów natychmiast otoczyli rolnicy, którzy stanęli w obronie swojego lidera – funkcjonariusze zagrozili na to użyciem gazu. Jednak do tego ostatecznie nie doszło.
Lider organizacji zrzeszającej rolników został w kajdankach doprowadzony do radiowozu, gdzie go wylegitymowano.
Zobaczcie kajdanki! Co zrobił? Nic nie zrobił! Walczy o Polskę, to zrobił! Tak polska policja traktuje rolników dzisiaj na drodze, zobaczcie! – miał krzyczeć Kołodziejczak.
Po kilkudziesięciu minutach wrócił do protestujących kolegów, zapowiadając blokadę do skutku.
A jaki jest oczekiwany przez rolników skutek? Niedopuszczenie do wdrożenia „Piątki dla zwierząt”.
#PILNE Policja zatrzymała lidera Agro Unii Michała Kołodziejczaka w Koszutach, doszło do przepychanek. Funkcjonariusze zagrozili użyciem gazu. @RMF24pl pic.twitter.com/CpY9R9FNex
— Mateusz Chłystun (@MateuszChlystun) October 21, 2020
Droga w Koszutach została zablokowana m.in. balotami słomy. Rolnicy zapowiadają, że nie zejdą z blokady, dopóki nie zostaną spełnione ich postulaty – podaje portal wPolityce.pl.
„My nasze postulaty dopiero będziemy rozbudowywać, dopiero je pokażemy. Ale musi być dialog. Tak jak mówię to bardzo często – jesteśmy w stanie poprzeć bardzo trudne decyzje rządu, ale muszą być z nami konsultowane, to muszą być nasze wspólne decyzje. Tutaj są rolnicy, którzy są bardzo zdeterminowani i my dzisiaj nie zejdziemy z tej drogi dopóki nie będą podjęte odpowiednie decyzje. Jesteśmy bardzo pokojowo nastawieni” – mówił.
.@kolodziejczak_m skuty przez policję i zatrzymany. Chciał zablokować drzwi strażakom, którzy mieli zgasić płonące opony. Rolnicy krzyczą: puścić go. #protestrolnikow @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/kie4Yr8RLT
— Natalia Żyto (@NataliaZyto) October 21, 2020
Jak tłumaczył Polskiej Agencji Prasowej kom. Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji, sytuacja jest dynamiczna, ale nie doszło do większych incydentów – prócz chwilowego zatrzymania Kołodziejczaka.
W pewnym momencie doszło jednak do takiej sytuacji, że straż pożarna jadąc na sygnale chciała przejechać przez drogę, a była osoba, która uniemożliwiała przejazd straży. W związku z tym zostały zastosowane kajdanki, poszliśmy z panem do radiowozu, pan został wylegitymowany i po wylegitymowaniu został zwolniony – mówił funkcjonariusz.
Protesty rolników zapowiadane były od rana. Kierowcy w całej Polsce powinni uzbroić się w cierpliwość.