„W ciągu ostatniego tygodnia na białoruskiej granicy 595 obcokrajowcom odmówiono wjazdu do kraju z różnych powodów” - powiedział Byczkowski.
Sprecyzował, że osoby te podczas pytań straży granicznej zaczęły się gubić i nie potrafiły jednoznacznie odpowiedzieć, dlaczego jadą na Białoruś, gdzie będą tymczasowo mieszkać w republice i za jakie środki. Rzecznik resortu podkreślił, że w takich przypadkach straż graniczna ma prawo nie wpuścić cudzoziemca do kraju.
Według Byczkowskiego większość osób, które nie zostały wpuszczone na teren republiki, próbowało się dostać z sąsiednich krajów: Ukrainy, Polski i Litwy.
Byczkowski zaznaczył, że generalnie ludzie z tych państw nadal wjeżdżają na Białoruś, ruch przez granicę nie ustał, ale jest „mały odsetek” obcokrajowców, których nie wpuszczono.
Dodał, że sytuacja na białoruskiej granicy jest pod kontrolą, straż graniczna zapewnia pełne bezpieczeństwo zgodnie z wymogami obecnej sytuacji.