Pojawienie się decyzji TK w Dzienniku Ustaw oznacza formalne wejście przepisów w życie. Dopóki orzeczenie nie zostało opublikowane, to obowiązują dotychczasowe przepisy, zezwalające na przerwanie ciąży w 3 przypadkach: zagrożenie życia matki, ciąża w wyniku czynu zabronionego i wady letalne płodu lub ciężka postać niepełnosprawności. Zgodnie z Konstytucją wyroki Trybunału Konstytucyjnego podlegają „niezwłocznemu ogłoszeniu”.
Jak pisze Onet, nie udało mu się otrzymać komentarza w tej sprawie ani od szefa KPRM Michała Dworczyka, ani rzecznika rządu Piotra Müllera. Przypomniano jednak, że ostatnie orzeczenia TK pojawiały się w Dzienniku Ustaw w terminie od 5 do 12 dni.
RPO: Nieopublikowanie wyroku TK? To nie jest wyjście
Wydaje mi się, że te emocje nie będą uśmierzone przez techniczną zmianę ustawową, która i tak przesunie granice dopuszczalności aborcji w stosunku do tego, co było jeszcze 21 października bieżącego roku – stwierdził RPO.
Według Bodnara referendum nie do końca jest słusznym rozwiązaniem, znacznie lepszym byłoby powołanie panelu obywatelskiego na wzór irlandzki. Jak wyjaśnił, jego działalność polega na dyskusji naukowców, ekspertów prawników, bioetyków i grupy stu wybranych obywateli.
Bodnar zapytany, czy w tej sytuacji można po prostu nie opublikować wyroku, podkreślił, że byłby to tylko ruch techniczny i to niezgodny z Konstytucją.
Nie możemy w ten sposób podchodzić, że teraz sobie selektywnie wybieramy, które wyroki publikujemy, a które nie. Jesteśmy w okresie całkowitego rozedrgania konstytucyjnego. Było już wiele sytuacji, gdy konstytucja była ignorowana - ocenił Adam Bodnar.
Wcześniej o wstrzymanie się z publikacją orzeczenia TK apelowali Władysław Kosiniak-Kamysz i Grzegorz Schetyna.
Czas zatrzymać to szaleństwo:
— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) October 24, 2020
1️⃣ Wstrzymać ogłoszenie w Dzienniku Ustaw orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego;
2️⃣ Przeprowadzić referendum w pierwszym roku niewyborczym po ustaniu epidemii;
3️⃣ Zmienić Konstytucję zgodnie z wynikiem referendum.
Z kolei Grzegorz Schetyna odniósł się do sprawy podczas konferencji prasowej w Jeleniej Górze:
„Dziś racją stanu jest niepublikowanie tego orzeczenia. To jest odpowiedzialność polskiego rządu spoczywająca na barkach premiera Mateusza Morawieckiego, aby to orzeczenie nie zostało opublikowane i by nie została uruchomiona procedura legislacyjna” - powiedział polityk.
Morawiecki: „O co toczy się spór?”
O co toczy się spór? Warto zadać sobie takie podstawowe pytanie i każdy w sumieniu niech na to pytanie odpowie. Czy jest to spór o danie prawa do życia dzieciom z zespołem Downa, czy jest to spór o niczym nieskrępowaną aborcję? Bo od odpowiedzi na te pytania właśnie zależy stosunek do tego, jak reagujemy na te sytuacje, z którymi mamy do czynienia, na tę dyskusję, która tak rozgorzała, która jest taka gorąca - powiedział Mateusz Morawiecki.
Premier skomentował także wywołaną orzeczeniem TK falę protestów, które objęły praktycznie cały kraj. Ocenił, że są to akty agresji, napadów, wandalizmów, barbarzyństwa, które są absolutnie niedopuszczalne i nie ma na nie pozwolenia.