W Dzienniku Ustaw opublikowano już rozporządzenie Rady Ministrów wprowadzające kolejne obostrzenia w związku z trwającą pandemią koronawirusa, m.in. dot. zamknięcia cmentarzy od 31 października do 2 listopada. Premier usprawiedliwiał podjęcie decyzji tuż przed samymi uroczystościami tym, że rząd miał nadzieję że do tego czasu poprawi się sytuacja epidemiologiczna w kraju, tak się jednak nie stało.
Tłumy ruszyły w piątek na cmentarze
Decyzja podjęta w ostatniej chwili na tyle zaskoczyła Polaków, że w piątek wieczorem cmentarze przeżywały prawdziwe oblężenie. Tłumy ruszyły na groby bliskich, żeby zapalić znicze i postawić zakupione wcześniej kwiaty. Wiele osób podkreślało, że zamknięcie cmentarzy nie jest do końca zrozumiałym wyjściem. Żalu nie kryją przede wszystkim osoby, które pracują w branży zaopatrującej Polaków w znicze i kwiaty. Rzutem na taśmę wielu z nich pracowało w piątek „do upadłego”. Premier zapowiedział, że handlowcy nie zostaną bez pomocy rządu.
W związku z decyzją dot. zamknięcia cmentarzy na najbliższe 3 dni zostanie przygotowane wsparcie dla handlowców, którzy wykażą straty z tego powodu. Szczegóły będą zaprezentowane w przyszłym tygodniu - przekazał premier Morawiecki.
Rzecznik rządu Piotr Muller dodał, że wsparcie będzie kierowane w szczególności do firm, które prowadzą działalność w zakresie sprzedaży kwiatów i zniczy.
Powiem wam, że tradycja "wygrała" z obostrzeniami. To co się od godziny dzieje na cmentarzach to armagedon. Ludzie, którzy przyszliby w sobotę i niedzielę skumulowali się dzisiaj. Wiejski cmentarz cały w ogniu. Parking full.
— Kaśka B. #PowieTRZA ⬜🟥⬜ (@wielkrop2017) October 30, 2020
Kto ogłasza zakazy 8 godz przed ich wejściem w życie. pic.twitter.com/VqzgRuScxF
Głos w sprawie zabrał również Konferencja Episkopatu Polski (KEP) i prymas Polski abp Wojciech Polak. KEP przypomniał, że za zmarłych można się modlić również w domach. Z kolei abp Wojciech Pawlak w rozmowie z RMF FM powiedział, że władze nie konsultowały z nim decyzji ws, zamknięcia cmentarzy.
#RzecznikEpiskopatu ks. Leszek Gęsiak SJ: Módlmy się za naszych bliskich zmarłych w domach@rzecznikKEPpl o tym, jak przeżyć #WszystkichŚwiętych bez wizyty na cmentarzu oraz o tym, jak i kiedy można ofiarować odpust za bliskich zmarłych.
— EpiskopatNews (@EpiskopatNews) October 31, 2020
Więcej: https://t.co/DEuwju7xIU pic.twitter.com/lrQuVWk1MJ
Miasta pomogą handlowcom?
Decyzja rządu jest również niezrozumiała dla włodarzy miast. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski określił ją jako kpinę i napisał na Twitterze, że miasto przeznaczyło na przygotowania do uroczystości milion złotych.
1 mln zł kosztowało @warszawa przygotowanie komunikacji miejskiej i nowej organizacji ruchu 1.11, wydaliśmy setki decyzji na handel przedsiębiorcom, dla których to kluczowy dzień w roku. Od tygodni prosiliśmy o decyzję. A rząd dopiero teraz decyduje o zamknięciu cmentarzy. Kpina.
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) October 30, 2020
Trzaskowski poinformował też, że miasto udostępni nieodpłatnie siedem dodatkowych miejsc dla przedsiębiorców do sprzedaży zniczy i kwiatów w dniach 31 października-1 listopada. Lista wyznaczonych punktów sprzedaży pojawiła się na jego Twitterze. Akcja otrzymała nazwę - Kup chryzantemę.
Samorządy mniejszych miast też postanowiły wziąć sprawy we własne ręce. W Świdniku i Chełmie pracownicy przedsiębiorstw komunalnych zarządzających cmentarzami zajmą się zapaleniem zniczy na grobach i rozłożeniem wieńców, które zostaną odkupione przez miasto od handlowców spod cmentarza.
Na podobne rozwiązanie zdecydowano się w Chełmie. Z tym że pracownicy komunalni będą roznosić po cmentarzu znicze i wiązanki, które należy pozostawić z dokładnym opisem danych na pomniku i jego lokalizacji tuż przed bramą cmentarną.
Sprytny pomysł na odwiedzenie cmentarzy
Na sprytny pomysł wpadł ksiądz spod Łodzi. Kapłan znalazł sposób, jak obejść rządowe restrykcje w swojej parafii. Duchowny z miejscowości Ksawerów przemianował cmentarz na park cmentarny. Taka informacja pojawiła się na bramie głównej nekropolii i na Facebooku parafii. Jak wyjaśniono, decyzję podjęła specjalnie utworzona do tego celu komisja.
Na nie mniej chytry pomysł wpadli niektórzy mieszkańcy Olsztyna. Jak donosi RMF24, na jednym z komunalnych cmentarzy zauważono, że chcący odwiedzić rodzinne groby dołączają do konduktów pogrzebowych, które w tym czasie maszerują na cmentarz. Wtapiają się w żałobników i w ten sposób chcą przeniknąć na teren cmentarza. Okolice nekropolii obserwuje policja. Jednak jak przekazał portalowi rzecznik prasowy warmińsko-mazurskiej policji Tomasz Markowski, nie było do tej pory żadnych zgłoszeń z prośbą o interwencję.