Do tej pory wydawało mi się, że spośród ponad 600 000 spoczywających na naszej ziemi radzickich żołnierzy, najwięcej jest ich pochowanych w Warszawie, na cmentarzu przy ul. Żwirki i Wigury. W Warszawie pochowano około 22 000 żołnierzy Armii Czerwonej.
Niedaleko Olsztynka, w miejscowości Sudwa, na Mazurach istnieje natomiast zapomniany i mało znany „Cmentarz ofiar faszyzmu”. Cmentarz ten znajdował się w odległości dwóch kilometrów od największego niemieckiego obozu jenieckiego w Prusach Wschodnich, Stalag 1B Hochenstein. Na niewielkim obszarze cmentarza spoczywa ponad 50 000 żołnierzy Armii Czerwonej. Są to jeńcy wojenni, przywiezieni do tego obozu po walkach na Wschodzie.
W latach 1939 – 1945 przez ten obóz przeszło ponad 250 000 jeńców. Najwięcej było oczywiście jeńców radzieckich, ponad 100 000, połowa z nich obozu tego już nigdy nie opuściła. Jest to miejsce wyjątkowe, bo nie ma nigdzie takiego drugiego, w którym spoczywałoby tak wielu jeńców radzieckich. By uzmysłowić sobie jak wielu to ludzi, wystarczy przypomnieć, że w Powstaniu Warszawskim zginęło 18 000 żołnierzy. 50 000 to przynajmniej cztery dywizje wojska.
Cmentarz do niedawna był mocno zniszczony i zaniedbany. Odremontował go Jerzy Tyc wraz ze Stowarzyszeniem Kursk. Renowację cmentarza wsparła organizacja z Petersburga, Kronsztadzki Morski Sobór im. Świętego Mikołaja.
W dobie panującej pandemii, w skromnej uroczystości oddania odremontowanego cmentarza wziął udział zastępca konsula generalnego Rosyjskiej Federacji, Dymitrij Niestierow, przedstawiciele lokalnych władz, straży miejskiej i Towarzystwa Miłośników Olsztynka.
O historii tego miejsca zebranym opowiedział historyk z Towarzystwa Miłośników Olsztynka, Bogumił Kuźniewski.