„Od początku wrześniowego konfliktu z tragicznymi konsekwencjami, jakie obecnie obserwujemy, wielokrotnie wzywano stron – ja również wzywałam – do podjęcia wszelkich możliwych środków w celu uniknięcia lub przynajmniej zminimalizowania ofiar wśród ludności cywilnej i szkód wśród cywilnej infrastruktury, włączając w to szkoły i szpitale, oraz rozróżnienie między cywilami a uczestnikami działań bojowych, celami cywilnymi i wojskowymi. Zamiast tego niszczono domy, niszczono ulice, a ludzi zmuszano do ucieczki lub szukania bezpieczeństwa w piwnicach” – powiedziała Bachelet.
Wysoka komisarz powtórzyła, że „ataki popełnione z naruszeniem zasady selektywności lub zasady proporcjonalności mogą stanowić zbrodnie wojenne”.
Strony konfliktu są zobowiązane do skutecznego, niezwłocznego, dokładnego i bezstronnego zbadania takich naruszeń i ścigania tych, którzy je popełnili. Ataki takie muszą zostać przerwane, a osoby odpowiedzialne za ich popełnienie lub wydanie rozkazów muszą zostać pociągnięte do odpowiedzialności – podkreśliła Bachelet.
9 października do Moskwy na zaproszenie prezydenta Rosji Władimira Putina przybyli szefowie MSZ Azerbejdżanu i Armenii, którzy razem z rosyjskim kolegą odbyli ponad 10-godzinne negocjacje. W rezultacie Erywań i Baku porozumiały się ws. wstrzymania ognia w Karabachu od południa 10 października, wymiany jeńców i ciał zabitych, a także dodatkowego ustalenia konkretnych szczegółów rozejmu. Jednak już tego samego dnia strony zaczęły oskarżać się wzajemnie o naruszanie zawieszenia broni.
Drugą próbę zorganizowania humanitarnego rozejmu podjęto w nocy z 17 na 18 października, ale kilka godzin po jego wejściu w życie Armenia i Azerbejdżan ogłosiły, że nie jest on przestrzegany przez drugą stronę.
Departament Stanu USA ogłosił zawieszenie broni 26 października od godz. 8.00 czasu lokalnego, ale nawet po tym fakcie strony konfliktu informowały, że wróg nie zastosował się do tego postanowienia.