Jak podkreśliła, przez ostatnie miesiące Connery cierpiał na demencję, co pogorszyło jego stan.
„Dla niego to już nie było życie. W ostatnim czasie nie mógł nawet wyrażać swoich myśli” – powiedziała. Przez cały czas była obok małżonka, dopóki nie odszedł we śnie – dodała.
Odszedł spokojnie, bez żadnego zamieszania. To było to, czego zawsze chciał – zaznaczyła Micheline Roquebrune.
Malarka, która poznała aktora w 1970 roku na turnieju golfowym i później została jego drugą żoną, dodała: „Był wspaniały, mieliśmy cudowną rodzinę. (...) Bez niego będzie bardzo ciężko”.
Wcześniej syn aktora Jason poinformował, że jego ojciec zmarł we śnie w stolicy Bahamów, mieście Nassau w otoczeniu najbliższych.